Przegląd Urologiczny 2006/1 (35) wersja do druku | skomentuj ten artykuł | szybkie odnośniki
 
strona główna > archiwum > Przegląd Urologiczny 2006/1 (35) > Kurs wprowadzający z urologii

Kurs wprowadzający z urologii

przewodniczący Komitetu Edukacji PTU
prezes PTU
Fotografia 1
 

Kurs wprowadzający jest obowiązkową formą szkolenia w ramach studiów specjalizacyjnych z urologii. Kurs tego rodzaju jest zawarty w programach specjalizacyjnych wszystkich dyscyplin klinicznych i zgodnie z założeniami ogólnymi, dyktowanymi przez ministra zdrowia, ma przedstawiać podstawy dyscypliny, której dotyczy. W przypadku urologii składa się z trzech modułów. Obecnie każdy z nich odbywa się co pół roku. Jesienią 2005 roku przeprowadziliśmy moduł A. Moduł B i moduł C odbędą się odpowiednio wiosną i jesienią 2006 roku. Kolejność uczestniczenia adeptów w poszczególnych fragmentach kursu jest dowolna, np. szkolenie w ramach tego kursu można zacząć od modułu B lub C. Zaleca się jednak ukończyć kurs w pierwszej fazie studiów specjalizacyjnych. Przystąpienie do niego w okresie późniejszym nie jest ani racjonalne (program kursu obejmuje bowiem podstawy urologii), ani zgodne z wymogami regulaminu studiów specjalizacyjnych. Nawiasem mówiąc, przestrzeganie zasad określonych przez regulamin obowiązuje zarówno adeptów, jak i kierowników specjalizacji. Aby przestrzegać zasad, trzeba znać regulamin!

W listopadzie 2005 roku odbył się w Międzyleskim Szpitalu Specjalistycznym (dawniej: Centralny Szpital Kolejowy) moduł A kursu wprowadzającego z urologii.

Program bieżącego kursu, którego początek przypadł na jesień ubiegłego roku, różni się od programu wcześniejszych kursów wprowadzających. Pełny program kolejnych trzech modułów tego kursu jest przedstawiony na końcu tego sprawozdania oraz na stronie internetowej Sekcji Adeptów Urologii Polskiego Towarzystwa Urologicznego.

W module A uczestniczyło 41 adeptów, wśród nich 5 kobiet. Niestety, niewielką część uczestników stanowili adepci, którzy rozpoczęli studia specjalizacyjne przed 2-3 laty. Wielu uczestników wzięło udział w kursie w końcowym okresie studiów, a niektórzy niebawem przystąpią do egzaminu. Kurs nie jest przeznaczony dla tych ostatnich i prawdopodobnie - z powodu znacznego ich zaawansowania zawodowego - nie spełnia ich oczekiwań.

Tabela 1
Ocena poszczególnych cech kursu wprowadzającego z urologii - moduł A (skala ocen od 0 do 6). Oceny dokonało 32 uczestników kursu

Wykładowcami na kursie byli nauczyciele akademiccy pracujący w Klinice Urologii CMKP oraz doświadczeni mówcy z innych ośrodków naukowych. W kursie uczestniczyło 18 wykładowców. Na zakończenie kursu odbył się sprawdzian pisemny, podobny w swej strukturze do In-Service-Examination oraz do sprawdzianu (Written Assessment) stanowiącego część egzaminu końcowego z urologii. Sprawdzian obejmował 36 pytań z czterema odpowiedziami, z których jedna była prawidłowa. Uczestniczenie w sprawdzianie było jednym z warunków zaliczenia kursu, jednak wynik sprawdzianu nie miał pod tym względem znaczenia - każdy uczestnik sam oceniał siebie, porównując własne odpowiedzi z odpowiedziami prawidłowymi przedstawionymi bezpośrednio po teście. Przeprowadzenie sprawdzianu miało na celu zaznajomienie uczestników kursu z charakterem Written Assessment.

Cały kurs i każdy wykładowca byli oceniani przez uczestników (ocena anonimowa). Ten kurs uzyskał wysokie oceny (tabela 1), bardzo dobre były również noty przyznane wykładowcom - 14 z nich uzyskało ocenę średnią > 5 punktów (ocena średnia obliczona dla wszystkich wykładowców wyniosła 5,01).

W czasie kursu zwróciłem się do jego uczestników z prośbą, aby napisali, co było powodem wybrania przez nich urologii jako kierunku specjalizacji i pracy lekarskiej w przyszłości. Przytaczam wypowiedzi najbardziej interesujące. Nie znam nazwisk autorów tych wypowiedzi - prosiłem bowiem, aby były anonimowe.


Dlaczego urologia?

***
Kończąc studia w Wojskowej Akademii Medycznej, nie byłem jeszcze zdecydowany, jaką specjalizację wybiorę. W mojej rodzinie nie ma tradycji lekarskiej ani wojskowej, tylko wujek ukończył wyższe studia. "Od zawsze" chciałem być lekarzem. Pod koniec studiów wiedziałem tylko, że chcę być lekarzem "zabiegowym". Odbywając staż podyplomowy, miałem przyjemność pracować w oddziale urologii przez 2 miesiące w gronie pogodnych, zadowolonych i chętnych do przekazywania wiedzy lekarzy, którzy sprawili, iż urologia spodobała mi się tak bardzo, że nie chciałem zostać innym specjalistą. Mój wybór to przede wszystkim zasługa lekarzy, z którymi pracowałem - ludzi bezinteresownych, chętnych do przekazywania wiedzy. Pomyślałem, że urologia jest dziedziną wyodrębnioną z chirurgii ogólnej i jako wąska dziedzina, choć trudna, będzie dla mnie łatwa do opanowania do tego stopnia, bym mógł czuć się "dobrym fachowcem". Nie wiedziałem, w jak dużym mogę być błędzie:
- urologia wymaga dużej pracy i jest wymagająca;
- trudno zdobyć materiały w języku polskim z najaktualniejszą wiedzą, doniesieniami, zaleceniami, trendami;
- nie przypuszczałem, iż "robienie" specjalizacji zabiegowej będąc na etacie w jednostce wojskowej będzie tak trudne
- wyrywanie się do pracy i nauki w oddziale szpitalnym na pojedyncze dni, uprzednio odpracowane.
Przyjeżdżając na kursy CMKP, zazdroszczę tym, którzy wiedzę mają na wyciągnięcie ręki. Chociaż jest ciężko, wierzę, że uda mi się to.

***
Ponieważ zawsze z zazdrością patrzyłem na kolegów z Kliniki Urologii we Wrocławiu, podziwiając, jaki kapitalny zespół stanowią, jak potrafią siebie szanować i zawsze dobrze mówią o swoim szefie. Wydawali mi się tacy światowi, często uczestnicząc w spotkaniach międzynarodowych. To zawsze była dla mnie elita, i to nie ze względu na możliwości finansowe, choć na pewno znaczna niezależność urologa musi być argumentem, ale ze względu na umiejętnooeć innego, szerszego spojrzenia na codzienne problemy. A samą urologię, którą przez kilka lat mogłem podpatrywać podziwiając moją nauczycielkę i starszą koleżankę na chirurgii dziecięcej, zawsze uważałem za niezwykle interesującą, patrząc początkowo przez pryzmat wad rozwojowych u dzieci, a obecnie w czasie stażu w klinice znacznie szerzej. To wielka frajda.

***
Wybrałem urologię ze względu na wcześniejszą działalność w kole naukowym przy Klinice Urologii - pozwoliło mi to lepiej poznać tę dziedzinę, jej szerokie możliwości leczenia (zabiegi endoskopowe, laparoskopowe, chirurgia otwarta). Z dziedzin zabiegowych jest - takie odnoszę wrażenie - jedną z najbardziej dynamicznie rozwijających się w Polsce i na świecie.

***
Urologią zainteresowałem się na studiach. Podobały mi się duże możliwości terapeutyczne, jakie daje nowoczesna urologia - zastosowanie nowoczesnych technik oraz swoista interdyscyplinarność urologii, która łączy zabiegi specjalistyczne z elementami pozazabiegowymi.

***
Mniej obciążająca praca niż na chirurgii (mało zgonów, nie ma amputacji kończyn), rzadziej przypadki nagłe, mało długich (!) zabiegów. Dużo endoskopii (jest to dla mnie cecha nowoczesności). Dużo potencjalnych chorych. Dość elitarna specjalizacja. Większa możliwość praktykowania prywatnie i dużych zarobków.

***
Urologia zaciekawiła mnie w czasie studiów. Biorąc udział w kole zainteresowania tą dziedziną, utwierdzałem się cały czas w przekonaniu, że tok mojego rozumowania, zaangażowanie, zrozumienie zagadnień pozwalają mi na podjęcie próby kształcenia się i pracy w oddziale urologii. Uważam, że wbrew obiegowej opinii jest to dziedzina interdyscyplinarna, zawiera elementy radiologii, onkologii, ginekologii, mikrobiologii oraz - co w szczególności zaważyło o moim wyborze - endoskopii.
Urologia daje możliwość nie tylko ratowania ludzkiego życia, poprawy zdrowia, ale również poprawy komfortu życia. Szansa na uzyskanie samodzielności w przyszłej pracy jako urolog również jest ważnym powodem, dla którego wybrałem tę specjalizację. Możliwość wykonywania samodzielnie zabiegów endoskopowych, chirurgicznych daje niesamowitą satysfakcję. Zdaję sobie sprawę, że praca urologa jest pracą zespołową, pracą z innymi ludźmi, bez których sukces terapeutyczny jest niemożliwy. Lubię pracę zespołową i sądzę, że mam ku temu odpowiednie predyspozycje. Dodatkowo fascynuje mnie obsługa nowego sprzętu, którego można użyć do poprawy leczenia. Te cechy sprawiły, że wybrałem urologię jako drogę zawodowego życia. Dziękuję za możliwość udziału w kursie.

***
Wybrałem urologię, ponieważ na początku studiów pociągały mnie specjalizacje zabiegowe. Od III roku studiów uczestniczyłem w zajęciach koła studenckiego przy Klinice Chirurgii Ogólnej i Naczyniowej. Od V roku w kole USG. Po zrobieniu certyfikatu USG na stażu podyplomowym postanowiłem połączyć USG i chirurgię w urologii.

***
Już od czasu studiów myślałem o specjalności zabiegowej. W trakcie stażu podyplomowego utwierdziłem się w tym przekonaniu. Mówiąc szczerze, nie widziałem możliwości innej pracy jak na bloku operacyjnym. Niestety, po stażu nie miałem możliwości rozpoczęcia pracy w oddziale chirurgii i dyrektor szpitala nie widział możliwości zatrudnienia mnie, ale doradził, bym czekał na miejsce rezydenckie z chirurgii. Rozpocząłem pracę w POZ, czekając na rezydenturę. W pierwszej sesji po rozpoczęciu przeze mnie pracy nie było miejsca rezydenckiego w specjalności zabiegowej z wyjątkiem ortopedii i ginekologii - nie chciałem takiej specjalizacji. Czekałem na następną sesję. W kolejnej sesji znowu nie było chirurgii, ale moje województwo dostało jedno miejsce w urologii. Dosyć długo zastanawiałem się, miałem bardzo mgliste pojęcie o urologii. Nie chciałem ryzykować kolejnych 6 miesięcy czekania na chirurgię i pracy w POZ. Na szczęście udało się i od 3 lat "zajmuję się urologią". Oczywiście nie żałuję może trochę przypadkowego wyboru.

***
Wybór urologii na kierunek specjalizacji związany był w dużej mierze ze szpitalem, w którym odbywałem staż podyplomowy. Miałem wtedy okazję spędzić okres stażu w oddziale urologii i to przyszło samo z siebie, naturalny tok sprawy. Spodobała mi się wszechstronność metod leczenia - zarówno operacje klasyczne, jak i endoskopowe. Ważna jest również możliwość leczenia ambulatoryjnego. Wydaje mi się, że sprawdziłem się jednocześnie jako potencjalny pracownik - oferta pracy.

***
Od czasu, kiedy moje zainteresowania medycyną skupiłem na jej zabiegowej części, w naturalny sposób zacząłem poszukiwać takiej specjalizacji, która dałaby mi możliwość wykonywania ciekawej pracy, a jednocześnie pozwalającej na wszechstronny rozwój podążający w ślad za nieustannie rozwijającą się techniką. Urologia zdecydowanie należy do takich właśnie dziedzin medycyny. W piękny sposób łączy klasyczną chirurgię ze zdecydowanie wkraczającą w codzienne procedury lecznicze endoskopią i laparoskopią. Jest dziedziną młodą, ciągle prężnie się rozwijającą. To stanowi o jej atrakcyjności w moich oczach.

***
Ponieważ to specjalizacja zabiegowa o dużej różnorodności procedur terapeutycznych, a przez to bardzo interesująca. Ponadto, starając się o miejsce pracy w moim oddziale, wiedziałem wcześniej, że moimi nauczycielami będą wspaniali profesorowie oraz grono pełnych zapału adiunktów i asystentów, co da mi możliwość rozwoju i zdobycia rzetelnej wiedzy i umiejętności.

***
- Zawsze marzyłem o specjalności zabiegowej.
- Ogromne, niespotykane w żadnej innej specjalności zabiegowej, bogactwo operacyjnych technik endoskopowych i laparaskopowych.
- Powszechność chorób urologicznych nieuświadamiana sobie przez ogół społeczeństwa, ze względu na ich często bezobjawowy przebieg - mam na myśli kamicę dróg moczowych, której częstość występowania wprawia mnie w zdumienie, oraz BPH powszechny u mężczyzn w podeszłym wieku.

***
Wybrałem urologię, ponieważ interesowały mnie tylko specjalności zabiegowe. Chirurgia wydaje mi się zbyt ogólna, natomiast w urologii można znaleźć elementy ginekologii, chirurgii plastycznej, onkologii itp. Oprócz tego bardzo spodobała mi się endoskopia. Innym bardzo ważnym czynnikiem był fakt, iż urologów jest wielokrotnie mniej niż chirurgów ogólnych, a towar deficytowy zawsze bywa w cenie. Bardzo duży wpływ miał również kontakt ze środowiskiem urologicznym w czasie studiów.

***
Akademię Medyczną skończyłem w 2000 roku. Od trzeciego roku studiów działałem w kole chirurgicznym, chciałem być zabiegowcem. W związku z tym, że nie pochodzę z "nepotycznej" rodziny, szedłem tam, gdzie było wolne miejsce. Wolne było akurat na urologii. Dostałem 1/8 etatu, to tak jakbym chwycił Pana Boga za nogi. Dziś mam już cały etat i nadzieję, że tak będzie.

***
Urologię jako specjalizację lekarską wybrałem w związku z jej uniwersalnością. Jest tu pełen zakres działalności medycznych - od "operatywy", poprzez zabiegi endoskopowe, kończąc na leczeniu zachowawczym. Zainteresowanie problemem oraz to, że jest to bardzo wąska specjalizacja.

***
W moim przypadku odpowiedź na pytanie Pana Profesora jest bardzo prosta: bo zakochałam się w urologii. Po pierwszym roku studiów odbywałam praktyki studenckie na oddziale urologii i tam już zostałam. I nie sądzę, że gdybym trafiła na oddział dermatologiczny, byłabym dermatologiem. Praca w studenckim kole naukowym utwierdziła mnie w przekonaniu, że chcę zostać urologiem. Zawsze chciałam wykonywać specjalizację zabiegową, żeby móc leczyć nie tylko tabletką, ale też ręką. Urologia jest niezwykle szeroką, interesującą dziedziną i daje możliwość zostania zabiegowcem kobiecie. Mam nadzieję, że urologia da mi możliwość realizacji zabiegowej i "domowej". A jeśli nie - zawsze mogę zostać doskonałym office urologist! (choć szczerze mówiąc wolałabym endourologis...)

***
- Przypadek - spodobało mi się w czasie praktyk na studiach.
- Własne przeżycia urologiczne w przeszłości.
- Złe doświadczenia w kontaktach z urologami, chęć zmian i poprawy środowiska.
- Doskonałe możliwości: diagnostyki, rozwoju, działalności pozaszpitalnej, możliwości dorobienia pozaszpitalnego, na starość - poradnia, w młodości - szpital i operatywa.
- Szeroki zakres operacji - od procedur endoskopowych, mało inwazyjnych przez zabiegi otwarte, laparoskopię do dużych zabiegów otwartych.
- Pasja.
- Bo to specjalizacja zabiegowa, ale nie tak bardzo obciążająca czasowo jak chirurgia - bardziej wąska, wysublimowana.
- Duża grupa chorych - nie zabraknie pracy.
- Bo autentycznie podziwiam profesorów (tu wymieniono dwa nazwiska zaczynające się na literę "B", których "z powodu ochrony danych osobowych" nie wymieniam - przyp. red.) za jasny i niezwykle uporządkowany i systematyczny umysł (bez wazeliny, naprawdę!).

***
- Specjalizacja zabiegowa.
- Ogromne zróżnicowanie technik operacyjnych, dające możliwości rozwoju w różnych kierunkach.
- Specjalizacja prestiżowa.


Moduł B (6-8 marca 2006 r.)

- Gruźlica urogenitalna
- Patofizjologia uropatii zaporowej i nefropatii odpływowej
- Przegląd wad wrodzonych narządów układu moczowego
- Czasowe nadpęcherzowe odprowadzenie moczu u dzieci
- Zaburzenia cielesno-płciowe i przegląd wad wrodzonych męskich narządów płciowych
- Fizjologia wzwodu prącia. Zaburzenia wzwodu prącia
- Stany naglące w urologii - kolka nerkowa, masywny krwiomocz, "ostra moszna", ciągotka, stan septyczny, "wstrząs rdzeniowy"
- rozpoznanie, postępowanie
- Urazowe uszkodzenia narządów moczowych i zewnętrznych narządów płciowych
- Jatrogenne uszkodzenia narządów układu moczowego, ich następstwa oraz ich leczenie
- Choroby zewnętrznych narządów płciowych (z wyłączeniem nowotworów złośliwych)
- Kamica moczowa - patofizjologia litogenezy, budowa kamieni, podstawy rozpoznania, ogólne zasady leczenia, zapobieganie nawrotom
- Fizjologia i patofizjologia mikcji oraz podstawy diagnostyki urodynamicznej
- Łagodny rozrost stercza
- Sprawdzian testowy

Moduł C (20-22 listopada 2006 r.)

- Nietrzymanie moczu - przyczyny, klasyfikacja, zasady leczenia
- Zagadnienia wybrane z andrologii
- Klasyfikacja TNM nowotworów nerki, pęcherza moczowego, stercza i jądra
- Uwarunkowania genetyczne chorób nowotworowych
- Wykorzystanie praktyczne znaczników (markerów) biologicznych do rozpoznania, określenia rokowania i oceny skuteczności leczenia nowotworów jądra, nerki i pęcherza moczowego
- Swoisty antygen sterczowy
- Znaczenie badań przesiewowych dla wczesnego rozpoznania nowotworów w urologii
- Nowotwory złośliwe nerki
- Nowotwory złośliwe górnych dróg moczowych
- Nowotwory złośliwe pęcherza moczowego - rozpoznanie, zasady leczenia i obserwacji po leczeniu
- Sposoby odprowadzenia moczu po cystektomii
- Rak stercza
- Nowotwory złośliwe jądra
- Nowotwory złośliwe cewki moczowej i prącia
- Podstawy epidemiologii i statystyki medycznej
- Podstawy dobrej praktyki lekarskiej oraz zasady praktyki opartej na wiarygodnych i aktualnych danych medycznych
- Podstawy farmakoekonomiki
- Jak pisać i jak prezentować prace naukowe
- Sprawdzian testowy