Przegląd Urologiczny 2006/3 (37) wersja do druku | skomentuj ten artykuł | szybkie odnośniki
 
strona główna > archiwum > Przegląd Urologiczny 2006/3 (37) > Koleżanki i Koledzy

Koleżanki i Koledzy

Fotografia 1
 

Jesteśmy u progu lata! Wyczekiwanego niecierpliwie po długiej zimie. Przed nami najważniejsze dla urologów w Polsce, doroczne wydarzenie naukowe - 36. Kongres PTU. Po Kongresie nastąpi upragniony okres wakacji. Już teraz życzę wszystkim, którzy planują wakacje przed ukazaniem się kolejnego numeru PU, dobrej pogody i jak najlepszego wypoczynku. Tym, którzy będą pracowali, "aby ktoś mógł wypocząć" - nie bez satysfakcji należę do tej grupy - życzę pogody ducha i czerpania zadowolenia z czekającej nas perspektywy odpoczynku później.

36. Kongres PTU

Po 10 latach znów w Poznaniu. Dlatego większość tego numeru "Przeglądu Urologicznego" poświęcona jest urologii wielkopolskiej. Wywiady z urologami i artykuły na temat oddziałów urologii w Poznaniu i w Wielkopolsce świadczą, że to województwo jest szczególnie "silne w urologię". Pracuje w nim wielu oddanych swemu powołaniu, twórczych i ambitnych urologów. Tak dobry stan urologii rozwijającej się pod bacznym, acz przyjaznym okiem profesora Zbigniewa Kwiasa, kontynuatora dobrych tradycji urologii akademickiej w Poznaniu, napawa otuchą i jest przykładem wartym naśladowania.

Kongres zapowiada się interesująco. Spośród zgłoszonych nań 137 prac naukowych, do programu zakwalifikowano 48 prezentacji ustnych, 60 plakatów i 7 filmów wideo. Na pewno każdy uczestnik Kongresu znajdzie w jego programie wiele interesujących referatów, sesji i debat. Ważną częścią Kongresu są Warsztaty Endoskopowe, w których weźmie udział 48 uczestników. Dostawcami sprzętu na Warsztaty są firmy: Medim, Olympus, Medene-Inmed oraz Ethicon Johnson&Johnson. Warsztaty Endoskopowe odbywające się w czasie kongresów PTU mają już ugruntowaną tradycję - zostały zapoczątkowane w 2003 roku - ich pomysłodawcą jest Kol. A. Antoniewicz - Skarbnik PTU. Później zorganizowanie Warsztatów powierzyliśmy Zarządowi Sekcji Endourologii i ESWL PTU. W tym roku, kierując się doświadczeniem dwóch ostatnich lat, zdecydowaliśmy się na przekazanie stworzenia programu Warsztatów i ich przeprowadzenie Koledze Piotrowi Jarzemskiemu - jednemu z pionierów urologicznej chirurgii laparoskopowej w Polsce i niestrudzonemu jej propagatorowi. Żywię uzasadnioną - jak sądzę - nadzieję, że tegoroczne Warsztaty, poświęcone głównie - choć nie tylko - laparoskopii, przyniosą satysfakcję ich uczestnikom.

Podczas Kongresu odbędzie się - wzorem lat ubiegłych - sesja nagrodowa, na której poznamy prace nominowane do nagród - 13 prezentacji ustnych, 4 plakaty, 3 filmy wideo. Laureatów poszczególnych nagród wyłoni Komitet Naukowy Kongresu tuż po prezentacji prac nominowanych. Informacje na temat typów nagród oraz nazwiska autorów prac nominowanych znajdą Państwo w programie Kongresu oraz na stronie internetowej PTU.

Niezależnie od sesji nagrodowej, będziemy mogli wysłuchać prezentacji pracy uhonorowanej Nagrodą im. Prof. Tadeusza Krzeskiego. Pragnę przypomnieć, że Nagroda im. Prof. Tadeusza Krzeskiego, będąca jedną z najbardziej prestiżowych nagród przyznawanych przez PTU, ufundowana przez AstraZeneca, dedykowana jest autorowi rozprawy na stopień doktora nauk medycznych, obronionej w roku ubiegłym. Uroczyste wręczenie Nagrody nastąpi podczas inauguracji Kongresu. Laureatką Nagrody przyznanej w 2006 roku jest dr med. Ewelina Szliszka - składam Jej wyrazy uznania i serdeczne gratulacje. Laureatka oraz autorzy dwóch prac, które zostały wyróżnione przez Kapitułę Nagrody im. Prof. Tadeusza Krzeskiego, przedstawią tezy rozpraw podczas Sesji im. Prof. Tadeusza Krzeskiego.

W czasie uroczystej inauguracji Kongresu nadamy godność Członka Honorowego (przedstawienie kandydatów oraz głosowanie odbędzie się podczas pierwszej części Walnego Zebrania) PTU trzem wybitnym urologom: Prof. Walterowi Artibaniemu, Prof. Albertowi Matosowi-Fereirze oraz Prof. Zbigniewowi Kwiasowi. Ich życiorysy są wydrukowane w tym numerze PU. Podczas inauguracji wręczymy także dyplomy Członkom Wspierającym PTU. Są nimi - podobnie jak w latach ubiegłych - trzy potężne firmy farmaceutyczne, znakomicie współpracujące z naszym Stowarzyszeniem: Astellas (d. Yamanouchi), AstraZeneca oraz MSD.

Dzięki starannie przygotowanej części towarzyskiej, Kongres będzie, tak jak poprzednie, znakomitą okazją do bezpośredniej wymiany myśli i do żywiołowej dyskusji oraz - co nie mniej ważne - do odświeżenia wcześniej nawiązanych kontaktów i zadzierzgnięcia nowych. Gorąco zachęcam do wykorzystania stoiska PTU do tego celu. Na stoisku, znajdującym się w pobliżu głównej sali obrad, będzie można uzyskać wszelkie informacje dotyczące Biura Wydawniczego, Biura CME-CPD PTU-EAU, przyjrzeć się kalendarzowi przyszłych spotkań urologicznych.

W stoisku PTU znajdzie się także stanowisko nowo utworzonej Fundacji im. Doktora Wojciecha Husiatyńskiego. Wszystkich uczestników Kongresu bardzo zachęcam do zwrócenia uwagi na to stanowisko i wspierania poprzez Fundację tych, którzy tego wsparcia potrzebują najbardziej.

Przygotowanie Kongresu wymagało ogromnej pracy wielu umotywowanych i troszczących się o PTU osób. Miejscowy Komitet Organizacyjny, a zwłaszcza jego Przewodniczący - Prof. Zbigniew Kwias - współpracowali modelowo z Biurem Kongresowym, kierowanym, a właściwie stanowionym przez Panią Dyrektor Iwonę Sribniak. Przygotowanie programu Kongresu wymaga zawsze szczególnego wysiłku ze strony Komitetu Naukowego - od kilku lat programy naukowe kongresów przygotowuje Komitet Naukowy PTU, kierowany przez Prof. Andrzeja Borkowskiego. Kongres jest ogromnym przedsięwzięciem ekonomicznym. Nie tylko tę część najważniejszych spotkań naukowych PTU kreuje i pełni nad nią niestrudzenie pieczę Dr med. Artur A. Antoniewicz, niezawodny Skarbnik PTU od 2000 roku. Już teraz z prawdziwą i nieskrywaną satysfakcją gorąco dziękuję wszystkim tym, których trud i poświęcenie sprawom PTU przyczyniły się do tego, abyśmy mogli spędzić owocnie i przyjemnie czas na 36. Kongresie Naukowym PTU w Poznaniu.

Status ekonomiczny i zawodowy urologów

Nie trzeba epatować czytelników PU i członków PTU niedającą się zaakceptować sytuacją ekonomiczną lekarzy i innych "liniowych" pracowników ochrony zdrowia w Polsce. Jak jest, wszyscy wiemy. Niepokój musi budzić opieszałość we wprowadzaniu właściwych zmian systemowych, które mogłyby odmienić to, co w obecnym stanie jest dolegliwe najbardziej. Nikogo nie trzeba przekonywać, że zarówno warunki finansowania działalności placówek ochrony zdrowia - będące wynikiem wadliwości obarczających wyceny procedur ujętych w katalogu źle skonstruowanym przez Narodowy Fundusz Zdrowia - a także warunki płacy całego "personelu białego", w tym również lekarzy, są kuriozalnie złe. Niemniej, znaczne kwoty pochodzące ze wszystkich nakładów na "służbę" zdrowia są użytkowane niewłaściwie. Ostatecznie, nie ma przekonujących sygnałów ze strony władz, że ogólnie niepomyślna i nierokująca rychłej poprawy sytuacja ulegnie zasadniczej zmianie. Jakkolwiek, "coś z tym trzeba zrobić", tym bardziej, że są dobre przykłady świadczące, iż przejęcie "spraw we własne ręce" przez lekarzy, zwłaszcza urologów, owocuje dobrymi efektami, zarówno mierzonymi korzyścią dla leczonych przez nas chorych, jak i dla nas samych.

Pragnę zwrócić uwagę na ważny punkt programu Kongresu, którym będzie wykład Pana Andrzeja Ludwickiego z Doradczego Ośrodka Wspomagania Restrukturyzacji i Prywatyzacji w Służbie Zdrowia, działającego przy Okręgowej Izbie Lekarskiej w Warszawie. Włączenie tego wykładu do programu Kongresu jest wyrazem szczególnej uwagi, którą Prezes i Skarbnik oraz Zarząd Główny PTU przykładają do pilnego wprowadzenia niezbędnych zmian w strukturze własnościowej placówek ochrony zdrowia w Polsce. Po raz pierwszy dałem wyraz tej konieczności w artykule wydrukowanym w PU przed ponad rokiem ["Czy można uzdrowić ochronę zdrowia?" Przegl Urol 2005; 6 (1): 40-41]. W pełni przekonani o niezbędnej potrzebie wprowadzenia zmian statusu jednostek, w których pracujemy, zmian pozwalających na upodmiotowienie roli urologów w ochronie zdrowia i tym samym na poprawę naszej sytuacji ekonomicznej oraz wzięcie przez nas odpowiedzialności za jakość i efekty finansowe naszej pracy, podjęliśmy współdziałanie z wymienionym wcześniej Ośrodkiem. Jej celem jest przygotowanie zainteresowanym urologom "przewodnika", który ułatwi pokonanie meandrów prawnych w procesie przekształceń. Pragnę podkreślić, że właśnie urolodzy stanowią najbardziej aktywną na tym polu grupę specjalistów. Dowody potwierdzające to przekonanie znajdują się w bardzo z naszego punktu widzenia ważnym artykule opublikowanym niedawno w miesięczniku "Menedżer Zdrowia". Jeśli sami "nie weźmiemy sprawy w swoje ręce" - jak pisze Pan Ludwicki w artykule wydrukowanym w tym numerze PU - to nie możemy się spodziewać, że "ktoś" te sprawy poprawi za nas!

Wybór prezesa elekta

W poprzednim numerze PU napisałem o bardzo ważnej decyzji, którą podejmiemy w głosowaniu tajnym podczas drugiej części Walnego Zgromadzenia Członków PTU, przewidzianej w programie 36. Kongresu na sobotę 24 czerwca. Decyzja dotyczyć będzie wyboru prezesa elekta PTU na kadencję 2008-2012. Wyboru dokonamy demokratycznie w głosowaniu tajnym, po przedstawieniu przez kandydatów programów ich działania. Wybór odpowiedniego członka naszego Stowarzyszenia do pełnienia funkcji prezesa w nadchodzącej kadencji będzie wyrazem naszych oczekiwań i przyszłych aspiracji PTU.

Zgodnie ze Statutem, Zarząd Główny wyłonił własnego kandydata. Jest nim Kolega Artur A. Antoniewicz, Skarbnik PTU od 2000 roku. Dr med. A. A. Antoniewicz, FEBU wybrany został przez Zarząd Główny większością głosów w głosowaniu tajnym przeprowadzonym podczas ostatniego posiedzenia ZG 11 czerwca 2006 roku. Wybieraliśmy spośród dwóch poważnych Kandydatów. Każdy z nich samodzielnie zgłosił chęć kandydowania i, w sposób przekonujący o zasadniczym traktowaniu zadań związanych z kierowaniem Polskim Towarzystwem Urologicznym w następnej kadencji, przedstawił obszernie własny program działania. Dokonując wyboru, kierowaliśmy się dobrem PTU i perspektywą rozwoju naszego Stowarzyszenia.

Jestem pewien, że kandydata na prezesa elekta wybraliśmy w sposób nadzwyczaj godny i przekonujący. Daliśmy tym samym dowód, że przesłanki pozamerytoryczne nie mają dla nas znaczenia. Kierowaliśmy się zaletami zaprezentowanego programu - dynamicznego i nowatorskiego, uwzględniającego wszak możliwość wystąpienia trudności (nie tylko ekonomicznych), które mogą być następstwem zmian w rozwoju rynku farmaceutycznego i rynku sprzętu medycznego, a także zmian, które w przypadku braku podjęcia przez rząd i władze ochrony zdrowia odważnych decyzji umożliwiających przewartościowanie priorytetów i korzystną odmianę kierunków działania zarządów ochrony zdrowia na różnych szczeblach, wpłyną ujemnie na status kadry medycznej, w tym także urologów.

Wybór dokonany przez Zarząd Główny jest dowodem "postawienia" przez nas na młodość, dynamikę i nowatorstwo, kontynuowanie budowy dobrej współpracy z międzynarodowymi instytucjami urologicznymi oraz na postęp naukowy urologii. W ten sposób wyraziliśmy przekonanie, że zależy nam nie tylko na utrzymaniu poziomu, który PTU osiągnęło w ostatnich latach, ale na dalszym rozwoju Stowarzyszenia i całego środowiska urologicznego.

Ostatecznego wyboru dokonamy podczas Walnego Zgromadzenia Członków PTU. Nie wiemy, czy kandydat wyłoniony przez Zarząd Główny spotka się w szrankach z innymi kandydatami. Nawiązując do słów, które wyraziłem w poprzednim numerze PU na ten temat, pragnę podkreślić, że wszystkim członkom PTU powinno zależeć na tym, aby potencjalni kandydaci zgłosili się świadomi odpowiedzialności, którą przypadnie im ponieść, jeśli będą kierowali naszym, skądinąd znakomitym i ambitnym Stowarzyszeniem. Osiągnęliśmy w ostatnich latach sukces dostrzegany przez inne naukowe stowarzyszenia lekarskie. Dla niektórych jesteśmy wzorem do naśladowania. Nie wolno nam zaprzepaścić naszych dokonań. Są one udziałem nas wszystkich. Wynik tajnego głosowania, który nastąpi podczas "Walnego", będzie wyrazem dążeń większości z nas, jednak odpowiedzialność zań i następstwa tego wyboru będą udziałem wszystkich!

Do zobaczenia na 36. Kongresie PTU w Poznaniu. Nie ulega wątpliwości, że warto - i należy - przyjechać do Poznania.