Przegląd Urologiczny 2014/2 (84) wersja do druku | skomentuj ten artykuł | szybkie odnośniki
 
strona główna > archiwum > Przegląd Urologiczny 2014/2 (84) > Czy pacjent z rakiem gruczołu krokowego w...

Czy pacjent z rakiem gruczołu krokowego w stadium rozsiewu może odnieść korzyść z leczenia definitywnego guza pierwotnego? Badanie na podstawie analizy danych z badania SEER

Prostatektomia radykalna lub radioterapia należą do standardowych metod leczenia pacjentów z rakiem gru­czołu krokowego ograniczonego do narządu i przewidy­waną długością życia powyżej 10 lat. W przypadku miej­ scowego zaawansowania powszechnie stosowana jest radioterapia z hormonoterapią (androgen deprivation therapy - ADT). Jednakże u pacjentów z przerzutami w momencie diagnozy terapia hormonalna (ADT) pozo­staje leczeniem z wyboru. Pomimo tego, że wiele danych wskazuje na zwiększoną przeżywalność po redukcji wiel­kości guza w przypadku innych nowotworów, w tym le­czeniu samego guza pierwotnego, nadal niewiele jest danych w tym aspekcie dotyczących mężczyzn z rozpo­znaniem przerzutowego raka gruczołu krokowego (me-tastatic prostate cancer - mPCA). Celem badania była ocena wpływu definitywnego lecze­nia miejscowego (local therapy - LT) raka gruczołu krokowego (prostatektomia radykalna lub radiotera­pia) na przeżycie u mężczyzn z przerzutową postacią ra­ka gruczołu krokowego na podstawie analizy danych ba­dania SEER. Do oceny przeżycia pacjentów z mPCA poddanych de­finitywnej terapii użyto informacji z bazy danych ba­dania SEER (2004-2010). Pacjenci z udokumentowa­nym stadium IV choroby (M1a-M1c) zostali podzieleni na 3 grupy: 1) grupa PR (po prostatektomii radykal­nej) (n=245); 2) grupa BT (po brachyterapii) (n=129); 3) grupa NSR (pacjenci bez zabiegu chirurgicznego lub radioterapii) (n=7811). Do obliczenia całkowitego prze­życia (overall survival - OS) zastosowano metody Ka­plana-Meiera. Wieloczynnikowa analiza regresji została użyta do obliczenia przeżycia specyficznego dla choroby (disease-specific survival - DSS) oraz identyfikacji czynników związanych ze śmiertelnością (cause-specific mortality - CSM).

Pięcioletnie całkowite przeżycie (OS) i przewidywany DSS były znamiennie statystycznie wyższe u pacjentów poddawanych prostatektomii radykalnej (odpowied­nio o 67,4% i 75,8%) lub brachyterapii (odpowiednio o 52,6% i 61,3%) w porównaniu z pacjentami bez le­czenia (grupa NSR), tj. odpowiednio o 22,5% i 48,7% (p <0,001 ). Wykonanie prostatektomii radykalnej lub brachyterapii u pacjentów z mPCA było związane z obniżeniem CSM (p <0,01). Podobne wyniki odno­towano niezależnie od stopnia zaawansowania klinicz­nego (M) zgodnie z AJCC (American Joint Commit­ tee on Cancer). Do czynników związanych z wyż­szym CSM u pacjentów poddawanych leczeniu miejsco­wemu zaliczono: 1 ) stopień T4 wg AJCC; 2) raka o wysokim stopniu złośliwości; 3) PSA -20 ng/ml; 4) wiek - 70 lat; 5) powiększone węzły chłonne mied­nicy (p <0,05). Głównym ograniczeniem tego badania był brak danych o ewentualnym zastosowaniu terapii systemowej w bazie danych SEER, co również mogło wpłynąć na długość przeżycia. Ponadto najważniej­sze wnioski z tego badania są następujące: 1) poprawę przeżycia po leczeniu miejscowym obserwowano bez względu na stopień rozsiewu nowotworowego (M1a-M1c); 2) liczby zgonów z przyczyn nienowotworowych nie różniły się pomiędzy grupami. Mechanizmy leżące u podstaw korzyści przeżycia po leczeniu cytoredukcyjnym pozostają nieznane. Moż­liwe potencjalne mechanizmy w przypadku mPCA obejmują: 1 ) usunięcie czynników stymulujących rozwój nowotworu i cytokin immunosupresyjnych; 2 ) zmniejszenie całkowitej masy guza nowotworo­wego, co być może pozwala na lepszą odpowiedź dla zastosowanej hormonoterapii i/lub chemioterapii; 3 ) eliminację głównego źródła rozsiewu wolno krą­żących komórek przerzutowych. Wcześniejsze bada­ nia wykazały, że zwiększona ilość wolno krążących ko­mórek nowotworowych związana jest z progresją guza i skróceniem czasu przeżycia. Usunięcie nowotworo­wo zmienionego gruczołu krokowego może prowa­ dzić do zmniejszenia liczby wolno krążących komórek przerzutowych, a co się z tym wiąże poprawiać roko­wanie u tych chorych. Podsumowując, autorzy podkreślają, że analiza danych pacjentów z mPCA z dużej bazy danych SEER (pomimo wielu ograniczeń, jak niedokładne dane o metodach radioterapii) pozwala stwierdzić, iż leczenie miejsco­we przynosi korzyści w długości przeżycia pacjentów z rakiem gruczołu krokowego w stadium rozsiewu. Wy­dawałoby się, że największą korzyść z leczenia miej­scowego odniosą tylko pacjenci w stadium zaawan­sowania M1a. Przeprowadzona analiza pokazała, że istotne korzyści odnoszą pacjenci z wszystkich grup, tj. M1a, M1b i M1c. Jeśli to prawda, fakt ten będzie krytyczny dla definiowania kryteriów włączenia do pro­spektywnych badań klinicznych. W związku z tym dalsze badania prospektywne oceniające wpływ lecze­nia miejscowego na przeżycie u pacjentów w stadium rozsiewu raka gruczołu krokowego są niezwykle po­trzebne.

Oprac.: dr n. med. Kajetan Juszczak


W przypadku raka gruczołu krokowego szpik kostny jest najczęstszym miejscem występowania przerzutów. Obec­ność przerzutów kostnych ma bardzo istotny wpływ na rokowanie i leczenie. Należy pamiętać, że u pacjentów w fazie mikroprzerzutów w szpiku kostnym nie stwier­dza się nieprawidłowości w konwencjonalnych badaniach obrazowych, scyntygrafii kośćca, parametrach bioche­micznych i/lub hematologicznych. Dlatego też poszu­kiwanie komórek wykazujących dodatnią ekspresję dla cytokeratyny lub antygenu specyficznego dla gru­czołu krokowego (prostate-specific antigen - PSA) w aspiratach szpiku kostnego (bone marrow aspira-tes - BMAs) zostało użyte w celu detekcji mikroprze­rzutów. Jednak wykrycie takich komórek nie pozwala na jednoznaczne potwierdzenie obecności prawdziwego mikroprzerzutu z uwagi na to, że komórki te może cha­rakteryzować wiele cech wspólnych z komórkami typo­wymi dla gruczołu krokowego (circulating prostate cells - CPCs) wykrytymi w krążącej krwi. W wybranych przypadkach wykrycie rozsianych komórek nowotworo­wych (disseminated tumor cells - DTCs) pozwala oce­nić stadium zaawansowania choroby (faza uogólnio­nego rozsiewu), co wydaje się mieć kliniczne znaczenie w kwalifikacji do włączenia terapii systemowej. Ocena aspiratów szpiku kostnego i materiału uzyskanego z tre­panobiopsji uważana jest za uzupełniające badanie po­twierdzające/wykluczające obecność mikroprzerzutów. Trepanobiopsja ma znaczenie w przypadku braku moż­liwości uzyskania aspiratów szpiku kostnego z uwagi na nasilone włóknienie lub obecność masywnego przerzutu nowotworowego do szpiku kostnego. Poprzednie badania wykazały, że szpik kostny pacjentów z rakiem gruczołu krokowego cechuje znacznie bardziej nasilone włóknie­nie w porównaniu z innymi typami guzów litych. Celem tego prospektywnego badania na grupie pa­cjentów z rakiem gruczołu krokowego było porównanie zgodności między obecnością komórek typowych dla gru­czołu krokowego we krwi (CPCs), rozsianych komórek nowotworowych w aspiratach szpiku kostnego (DTCs) i mikroprzerzutów, jak również określenie ich związku z nowotworami o niskim i wysokim stopniu złośliwo­ści. Autorzy dążyli do ustalenia, czy komórki DTCs rze­czywiście wskazują na istnienie mikroprzerzutów i czy wykazują te same właściwości fenotypowe co komór­ki gruczołu krokowego wykryte we fragmentach szpi­ku kostnego. Ponadto oceniono implikacje kliniczne i ewentualny wpływ na dalsze decyzje terapeutycz­ne w sytuacji, gdy za kryterium rozsiewu nowotwo­rowego po prostatektomii radykalnej uznawano obecność komórek DTCs, a nie typowych ognisk mi­kroprzerzutowych. Do badania włączono mężczyzn z histologicznie potwierdzonym rakiem gruczołu kro­kowego w okresie styczeń 2008 - wrzesień 2011 (n=185). Do grupy kontrolnej włączono 10 zdro­wych kobiet. Analizę fenotypową komórek badano przy użyciu przeciwciał monoklonalnych przeciwko CD82 (produkt genu supresora nowotworu), meta­loproteinazy macierzy-2 (MMP-2) - enzymowi pro­teolitycznemu uczestniczącemu w procesie rozsiewu i wszczepienia komórek nowotworowych oraz ekspre­sji HER-2 (marker oporności komórek na blokadę an­drogenową). Wyniki badania wykazały zgodność między wolno krą­żącymi komórkami typowymi dla gruczołu krokowe­ go (CPCs) i rozsianymi komórkami nowotworowymi (DTCs) w aspiratach szpiku kostnego dla wszystkich stopni zróżnicowania w skali Gleasona. Komórki CPCs, DTCs i mikroprzerzuty stwierdzono odpowiednio w 62,7%, 62,2% i 71,4% przypadków. Nie obserwo­wano istotnych różnic w częstości wykrywania komó­rek CPCs i DTCs w zależności od wieku, poziomu PSA w surowicy krwi, czasu rozpoznania do momentu ba­dania, stopnia zróżnicowania w skali Gleasona. Jednak częstość wykrywania mikroprzerzutów była znacząco niższa u pacjentów ze stopniem Gleason 4 w porów­naniu z wyższymi stopniami. Dla wszystkich stopni w skali Gleasona zgodność między detekcją komórek CPCs i DTCs określono na poziomie umiarkowanej do dobrej. Niski stopień zgodności pomiędzy wykry­tymi komórkami CPCs i obecnością mikroprzerzutów stwierdzono u pacjentów z Gleason 4-7. U pacjentów z Gleason 8 i 9 stwierdzano umiarkowany poziom zgodności. W przypadku komórek DTCs i mikroprze­rzutów u pacjentów z Gleason 4, 8 i 9 określono do­bry poziom zgodności, jakkolwiek pacjentów z Gle­ason 5-7 cechowała niska zgodność. Komórki CPCs, DTCs wykazywały dodatnią ekspresję HER-2, MMP-2 i CD82. Mikroprzerzuty cechowała dodatnia ekspresja HER-2, brak MMP-2 oraz brak CD82 (przy Gleason 4 i 5). Cechy fenotypowe komórek CPCs i DTCs były identyczne, natomiast odmienne w porównaniu z ko­mórkami stwierdzanymi w mikroprzerzutach. Ekspre­sja matrycowej metaloproteinazy-2 (MMP-2) w prepa­ratach aspiratów szpiku wykazała dodatnią korelację ze stopniem zróżnicowania w skali Gleasona, co wy­daje się wyjaśniać różnice pomiędzy obecnością DTCs i obecnością CPCs w szpiku kostnym. Autorzy zwracają uwagę, że stwierdzenie samych ko­mórek CPCs nie pozwala na różnicowanie pomiędzy wznową miejscową a chorobą w stadium rozsiewu. Po­nadto autorzy pracy dążyli do oceny klinicznego zasto­sowania detekcji mikroprzerzutów przy użyciu komó­ rek DTCs. W badanej grupie 185 mężczyzn stwierdzono: 1) 13 przypadków z obecnością komórek DTCs bez współistniejących mikroprzerzutów, 2) 20 przypad­ków z mikroprzerzutami bez wykrywalnych komórek DTCs. Na tej podstawie wykazano, że w 17,8% przy­padków dokonano błędnej klasyfikacji stopnia za­awansowania choroby, używając jedynie komórek DTCs jako kryterium obecności mikroprzerzutów. Po­nadto, w grupie 115 pacjentów ze wznową bioche­miczną stwierdzono: 1) 7 przypadków z obecnością komórek DTCs bez współistniejących mikroprzerzu­tów oraz 2) 16 przypadków z mikroprzerzutami bez wykrywalnych komórek DTCs. Dane te pokazują, iż 20% pacjentów zostało błędnie sklasyfikowanych. Podsumowując, autorzy zwracają uwagę na fakt, że stosowanie detekcji komórek DTCs zamiast stwier­dzenia typowych mikroprzerzutów jako biomarkerów choroby układowej i wykładnika konieczności rozpo­częcia leczenia systemowego wiąże się z tym, iż 20% pacjentów zostanie błędnie sklasyfikowanych. Zatem przeprowadzone badanie sugeruje, że komórki DTCs w raku gruczołu krokowego pośredniego ryzyka nie pozwalają na wskazanie obecności mikroprzerzutów i są po prostu krążącymi komórkami nowotworowy­mi w szpiku kostnym. Ponadto, ze względu na wystę­ powanie różnic fenotypowych komórek DTCs, różne opcje terapeutyczne mogą być konieczne w celu usu­nięcia tych komórek, zwłaszcza w przypadku zastoso­wania terapii celowanej.

Oprac.: dr n. med. Kajetan Juszczak


Celem leczenia kamicy moczowodowej jest całkowite usunięcie kamieni z zachowaniem niskiej liczby po­wikłań. Na wybór optymalnego leczenia wpływają ta­kie czynniki, jak lokalizacja i wielkość złogów, cechy charakterystyczne pacjentów, umiejętności operato­ra, dostępne instrumentarium. Tradycyjnie prefero­waną metodą leczenia kamieni zlokalizowanych w dy­stalnym i środkowym odcinku moczowodu jest URS, a w odcinku proksymalnym ESWL. Konstrukcje co­raz mniejszej średnicy półsztywnych i giętkich ure­teroskopów, zastosowanie najwyższej jakości optyki i ulepszonych laserów pozwalają obecnie na dostęp do kamieni w całym moczowodzie. Od stycznia 2010 do października 2012 roku Clinical Research Office of the Endourology Society (CROES) prowadziło glo­balne, wieloośrodkowe, prospektywne badanie sposo­bów leczenia endoskopowego w zależności od umiej­scowienia kamieni w moczowodzie. Dane gromadzono w sposób elektroniczny za pośrednictwem strony in­ternetowej przez okres 1 roku w każdym uczestni­czącym ośrodku. Analizie poddano: umiejscowienie kamienia, rodzaj użytego instrumentarium, wyniki le­czenia i rodzaje powikłań. Dla analizy wyników użyto statystyki Chi-kwadrat Pearsona i analizę wariancji. Do badania włączono 9681 pełnoletnich pacjentów (w 114 ośrodkach w 32 krajach), którzy byli kandy­datami do ureteroskopii, zarówno ze stwierdzonymi po raz pierwszy kamieniami moczowodowymi, jak i po niepowodzeniu wcześniejszego leczenia. Najczę­ściej złogi były zlokalizowane w odcinku środkowym - 4479 (46, 9%), w proksymalnym odcinku moczo­ wodu - 2656 (27,8%), w odcinku dystalnym - 1980 (20,7%) i 440 (4,6%) w kilku miejscach w moczowo­dzie. Dla 126 pacjentów biorących udział w badaniu lokalizacja kamieni nie została określona. Ogólny czas zabiegu wynosił 44,4 minuty (odchylenie standardo­we 28,3 minuty) i był dłuższy u pacjentów z kamie­niami moczowodowymi zlokalizowanymi na kilku poziomach. Czas ten korelował z rozmiarem kamie­nia dla wszystkich lokalizacji kamieni. Przy porów­nywalnej sumarycznej masie kilku kamieni w prok­symalnym odcinku moczowodu i pojedynczego złogu w odcinku dystalnym czas kruszenia był krótszy dla pojedynczego nisko umiejscowionego złogu. Wraz ze wzrostem wielkości pojedynczego złogu obserwowano wydłużenie czasu zabiegu - dla dużych pojedynczych złogów był on dłuższy niż dla kilku kamieni o porów­nywalnym sumarycznym ciężarze, umiejscowionych w środkowym i dystalnym odcinku moczowodu, a rów­noważny dla kilku złogów w odcinku proksymalnym. U pacjentów z kamicą na wielu poziomach moczowo­du często stwierdzano nawroty kamicy i wcześniejsze inne metody leczenia (ESWL). W badaniu częstość cał­kowitego usunięcia złogów w moczowodzie wynosiła: w odcinku dystalnym 94,2%, w odcinku środkowym moczowodu 89,4%, w odcinku proksymalnym 84,5%, oraz 76,6% dla kilku złogów na różnych poziomach. Ponownej ureteroskopii wymagali pacjenci głównie z wielomiejscowym umiejscowieniem kamieni. Do usuwania złogów w odcinku środkowym i proksy­malnym moczowodu stosowano głównie ureterosko­py półsztywne, podczas gdy dla kamieni w proksy­malnych odcinkach moczowodu i wielopoziomowym umiejscowieniu używano giętkich ureteroskopów. Ela­styczny ureteroskop był dostępny w 82 z 114 ośrod­ków, lasera używano w 96 ośrodkach, narzędzi pneu­matycznych w 60, a obydwie techniki były stosowane w 44. Nie było statystycznej różnicy dla całkowitego usunięcia kamieni z proksymalnego odcinka moczo­wodu przy porównaniu ureteroskopu półsztywnego z giętkim. Wykazano, że zastosowanie ureteroskopów półsztywnych wiąże się z większą częstością niepo­wodzeń i koniecznością reoperacji. Zwrócono uwagę na sprzeczność tych obserwacji z danymi z 2007 ro­ku American Urological Association (AUA), gdzie wy­kazywano wyższość użycia ureteroskopów giętkich w usuwaniu kamieni z proksymalnego odcinka mo­czowodu (87% w porównaniu do ureteroskopu sztyw­nego 77%). Drenaż DJ założono u 65,3%, zwykle po kruszeniu kamieni zlokalizowanych w początkowych odcinkach moczowodu. Przy porównaniu pacjentów z przedoperacyjnym stosowaniem DJ i pozostałych chorych nie wykazano istotnych różnic z wyjątkiem częstszego krwawienia w tej grupie. Według wytycz­nych EAU Guidelines rutynowe stentowanie moczo­wodu przed zabiegami ureteroskopii nie jest koniecz­ne, aczkolwiek poprawia wyniki i redukuje liczbę powikłań. Obecnie po całkowitym usunięciu złogów z moczowodu rutynowe stentowanie nie jest potrzeb­ne, natomiast u pacjentów z podwyższonym ryzykiem powikłań (np. pozostałości złogów, krwawienie, per­foracja, zakażenia układu moczowego, ciąża) należy wprowadzić stenty. Powikłania pooperacyjne występowały u 3,5-4,6% badanych pacjentów, częściej u chorych z kilkoma złogami na różnych poziomach moczowodu. Naj­częstszym powikłaniem pooperacyjnym była gorącz­ka (1,3-3,0%). Następnie zakażenia układu moczo­wego (0,6-1,8%) oraz skurcze pęcherza (0,2-0,7%). Konieczność reoperacji lub dodatkowych procedur w ciągu 3 miesięcy wahała się od 6,7% do 13,8%. Per­foracja moczowodu była raportowana na poziomie 0,7-1,6%, w zależności od lokalizacji kamienia. Czę­stość perforacji była największa w środkowym od­cinku moczowodu. W 64% przypadków perforacji środkowego odcinka moczowodu kamienie były za­blokowane w tym odcinku. Krwawienie występowało u 0,9-2,5% badanych pacjentów, w zależności od loka­lizacji kamieni. Krwawienie związane z ureteroskopią było zwykle niewielkie, samoograniczające, spowodo­wane urazem błony śluzowej. Najrzadsze i jednocze­śnie najcięższe powikłanie - rozerwanie moczowodu wystąpiło u 0,3% badanych. Ponad 92% procedur ure­teroskopii nie było związanych z żadnymi komplika­cjami. Niepowodzenie zabiegów i częste krwawienie występowało najczęściej u pacjentów z kamieniami w proksymalnym odcinku moczowodu. Perforacje i konwersje zabiegów zdarzały się głównie w przypad­ ku kamieni w środkowym odcinku moczowodu. Wyniki badania obrazują rzeczywisty stan leczenia ka­micy moczowodowej na całym świecie. Zaletą badania było włączenie kolejno leczonych pacjentów w krótkim czasie. Rejestrowano duży zestaw danych od pacjen­tów leczonych w mniejszych i dużych ośrodkach, sprzę­tem o różnym stopniu zaawansowania technologicz­nego. Słabymi stronami badania był brak informacji o składzie chemicznym wydobytych złogów i porów­nania gęstości według Hounsfielda kamieni moczowo­dowych stwierdzanych w TK.

Oprac.: lek. Krzysztof Sołtys


Rak stercza jest najczęstszym nowotworem złośliwym u mężczyzn i stanowi drugą pod względem częstości przyczynę zgonów z powodu raka w krajach rozwinię­tych. W ponad 90% przypadków rak jest ograniczo­ny do narządu, a głównymi metodami leczenia są ra­dykalna prostatektomia, radioterapia oraz aktywna obserwacja. W ostatnim czasie ukazały się prace po­równujące metody leczenia raka stercza, w których za­stosowano różne punkty końcowe obserwacji. W pre­ zentowanej pracy autorzy spośród wielu kryteriów końcowych porównania metod leczniczych raka ster­cza wybrali śmiertelność zależną od nowotworu, która wymaga długiego czasu obserwacji grup chorych. Porównano grupę chorych na raka stercza poddanych radykalnej prostatektomii (n=21 533) lub radiotera­pii (n=12 982). Dane uzyskano z Narodowego Reje­stru Raka Prostaty w Szwecji oraz kilku innych reje­strów, które objęły 98% wszystkich przypadków raka stercza rozpoznanych i leczonych w Szwecji od 1996 do 2010 roku. Uzyskane dane dotyczyły wyjściowe­go stężenia PSA, TNM, punktacji w skali Gleasona, daty rozpoznania, wieku pacjenta w momencie roz­poznania, chorobowości w skali Charlsona, poziomu wykształcenia, statusu socjoekonomicznego. Wyod­rębniono 4 grupy ryzyka: niskiego (T1-2 N0/x M0/x, PSA=<10, Gleason w biopsji =<6), pośredniego (PSA 10-20, Gleason w biopsji 7), wysokiego (T3 N0/x M0/x, PSA 20-50, Gleason w biopsji =>8) oraz grupę raka przerzutowego (T4 N+ M+, PSA >50). Autorzy wykazali różnice pomiędzy grupami radiotera­pii i prostatektomii. Chorzy poddani radioterapii byli starsi, gorzej wykształceni, o niższym statusie socjoeko­nomicznym, o wyższej chorobowości w skali Charlso­na, z wyższym stężeniem PSA, wyższy był też odsetek bardziej zaawansowanych raków stercza w tej grupie. Śmiertelność z powodu raka stercza rosła wraz ze wzrostem grupy ryzyka zarówno w grupie operowanej, jak i poddanej radioterapii. We wszystkich grupach ryzyka poza przerzutowym/zaawansowanym rakiem stercza poziom ryzyka (HR) zgonu z powodu raka ster­cza po radioterapii vs prostatektomii był wyższy wśród chorych poddanych radioterapii; nieskorygowany HR wyniósł 3,09 (95% CI 2,69-3,56), p<0,001. W gru­ pie niskiego ryzyka HR wyniósł 2,16, (95% CI 1,37- 3,42), p<0,001; w grupie pośredniego ryzyka 1,95 (95% CI 1,53-2,47), p<0,001; w grupie wysokiego ryzyka 1,69 (95% CI 1,38-2,07), p<0,001. W grupie chorych z rakiem przerzutowym nie wykazano różnic (HR 1,04, 95% CI 0,73-1,48), p=0,835. Korekta HR o różnice w rozkładzie zmiennych między grupami ra­dioterapii i prostatektomii nie zmieniła zasadniczo wyników poza wykazaniem potencjalnych korzyści ra­dioterapii, jakie mogą odnieść chorzy z przerzutowym rakiem stercza (HR 0,65, 95% CI 0,4-1,05), p=0,085. Autorzy konkludują, że w zlokalizowanym raku ster­cza radykalna prostatektomia wydaje się być naj­lepszym rozwiązaniem pod względem śmiertelności chorych z powodu raka stercza. Wyniki wskazują, że największą korzyść z prostatektomii odnoszą pacjen­ci młodsi i zdrowsi (o niższym indeksie Charlsona) w grupie średniego i wysokiego ryzyka. Jednocześnie istnieje potencjalna korzyść z radioterapii dla pacjen­tów z przerzutowym rakiem stercza. Autorzy zwracają uwagę na mocne strony swojej pracy - materiał stanowiła duża grupa chorych dobrze od­zwierciedlająca przekrój społeczeństwa. Baza danych obejmowała prawie 100% chorych leczonych w Szwe­cji z powodu raka stercza. Dostrzegają jednak pewne ograniczenia - czas obserwacji (średnio 5,37 lat) jest zbyt krótki, aby wiarygodnie ocenić skuteczność lecze­nia chorych z grupy niskiego ryzyka. Ponadto chorzy poddani radioterapii mieli wyjściowo gorsze rokowa­ nie - zaawansowane metody statystyczne dały możli­wość korekty różnic w dystrybucji zmiennych między grupami, nie są jednak w stanie całkowicie wyelimino­wać ich wpływu. Autorzy nie mieli danych dotyczących dalszego leczenia, techniki operacyjnej ani dawki sto­sowanej w czasie radioterapii, jakkolwiek analiza sta­tystyczna nie wykazała trendu czasowego sugerujące­go wpływ zwiększenia dawki na uzyskane wyniki. Omówiona praca szwedzkich badaczy stanowi ważny głos w dyskusji nad wyborem najkorzystniejszej me­tody leczenia raka stercza. Jednocześnie zwraca uwa­gę na potrzebę przeprowadzenia dalszych badań o wy­starczającym, ponad 10-letnim czasie obserwacji, aby wiarygodnie ocenić skuteczność terapii chorych z naj­liczniejszej grupy niskiego ryzyka.

Oprac.: lek. Cyprian Michalik