| ||||||||
Sprawozdanie z Kongresu Amerykańskiego Towarzystwa Urologicznego w Orlando 17-22.05.2008 r.Kolejny, doroczny kongres AUA odbył się w tym roku w Orlando, rozległej metropolii z niewielkim centrum (Downtown), w którym jest kilkanaście drapaczy chmur w amerykańskim stylu i jedna tętniąca kafejkowym życiem nostalgiczna uliczka z saloonami, starym dworcem kolejowym i stojącą na torach lokomotywą rodem z westernów. Obrady odbywały się w olbrzymim Orange County Convention Centre. Przybyło ok. 16 tys. uczestników. Odbyło się 5 sesji plenarnych, prawie 130 sesji referatowych, plakatowych i wideo, w których przedstawiono ponad 2100 prac. 110 kursów prowadzonych przez ekspertów, liczne sympozja satelitarne oraz niezliczona liczba stoisk firmowych w części wystawowej dopełniają obrazu tego największego w roku wydarzenia urologicznego.
Sesje plenarne w największym zakresie wypełniała tematyka onkologiczna, zwłaszcza dotycząca raka stercza, ale już pewną niespodzianką, a może "znakiem czasu", było drugie miejsce uroginekologii.d J. McAninch poprowadził dyskusję panelową na temat leczenia przetok cewkowo- i pęcherzowo-odbytniczych. R. Middleton pochwalił się znakomitymi wynikami leczenia takich przetok metodą York-Mason (dojście przezodbytnicze i przezzwieraczowe). Metodę stosuje u chorych, którzy nie przechodzili rtg- lub brachyterapii. Nie wytwarza kolostomii ("one stage instead of three"), po operacji wprowadza żywienie pozajelitowe i leki obniżające perystaltykę (lomotil). Wypis w 4-5 dobie. Podkreślił, że operacja jest nietrudna i że nie miał powikłań. M. Fisch z kolei podzieliła się swoim doświadczeniem w leczeniu trudnych przetok po "salvage prostatectomy". Podkreśliła, że u pacjentów, którzy przebyli radioterapię, zasadniczą kwestią jest wytworzenie osobnego odprowadzenia dla moczu i kału, aby uniknąć posocznicy. Takie badania diagnostyczne jak cystoskopia, rektoskopia i DRE wykonuje u tych chorych zawsze w znieczuleniu ogólnym. Duże przetoki zaopatruje z dostępu kroczowego, stosując często przeszczep ze śluzówki policzka lub m. smukłego uda. Dowodem na rosnące zainteresowanie leczeniem nietrzymania moczu u mężczyzn jest znaczna liczba referatów i wystąpień poświęconych temu zagadnieniu, jak również spora liczba nowych technik operacyjnych wykorzystujących coraz częściej gotowe zestawy, które uzyskały nawet certyfikaty FDA. Według szacunków amerykańskich ok. 5% mężczyzn po 60 r. życia zgłasza trudności z utrzymaniem moczu i odsetek ten będzie stale rósł, może nawet do 30% w tej grupie wiekowej. Przyjmuje się, że po TURP gubi mocz 1% operowanych, a po prostatektomii radykalnej od 2 do 8% leczonych w najlepszych centrach, do nawet 31% operowanych radykalnie w innych ośrodkach. W leczeniu zabiegowym maleje rola iniekcji okołocewkowych (np. Macroplastique) na rzecz różnego rodzaju taśm podcewkowych. Co prawda sztuczny zwieracz AMS pozostaje "złotym standardem", ale dysponujemy już pewną liczbą innych metod, w tym technik typu sling. P. Gilling przedstawił umiarkowanie satysfakcjonujące wyniki metody Pro-Act (trzymanie moczu uzyskujemy przez odpowiednie wypełnienie wprowadzonych okołocewkowo baloników), ale większe zainteresowanie i nadzieje budzą operacje z wykorzystaniem taśm. S. Ajay optuje za stosunkowo nową (z 2004) metodą BAMS (bone anchored male sling), w której trzymanie moczu uzyskuje się u ok. 70% mężczyzn. P. Rehder przedstawił przezzasłonową technikę AdVance, przy której 100% leczonych uzyskuje co najmniej poprawę, a 73% nawet wyleczenie. Czas obserwacji (14 mies.) jest na razie zbyt krótki, by metodę przyjąć jako rozwiązanie problemu, ale chyba warto o niej pamiętać. Dla porządku wymienię inne techniki, o których wspominano na kongresie: InVance (zasada podobna jak w BAMS), I-STOP TOMS (Trans Obturator Male Sling), Remeex i Argus. W licznych dyskusjach panelowych i sesjach "uroginekologicznych" omówiono praktycznie całość zagadnień związanych z diagnozowaniem i leczeniem zaburzeń statyki narządów miednicy i nietrzymania moczu. I tak: H. Scarpero - w nawrotowym nietrzymaniu zastosowanie klasycznego już TVT przyniesie sukces u 70% operowanych, a po TOT tylko u 30%;
G. Bales - szycie ściany pochwy bez wycinania jej nadmiaru
i fałdowania zapobiega erozjom materiałów syntetycznych;
J. Blaivas - jeśli doszło do erozji taśmy, to w następnej kolejności
zaleca naturalny sling, np. Martius flap;
H. Goldman - niepowodzenia w operacjach naprawczych POP
bez użycia siatek w 30%, przy zastosowaniu siatki niewchłanialnej
tylko w 8%;
L. Brubaker - używa pojęcia meshoma dla zgrubienia i sfałdowania
siatki po operacjach korekcyjnych prolapsu, podobne obrazy
po operacjach przepuklin;
C. Wallner - w analizie histochemicznej i 3D mięśni dna miednicy
płodów i dorosłych wykazał, że zwieracz zewnętrzny cewki
u kobiet w części tylnej obejmuje tylko cewkę, a w dystalnej obejmuje
również pochwę, łącząc się z dźwigaczem odbytu. Wnioskuje
zatem, że dla prawidłowej funkcji zwieracza dźwigacz odbytu
powinien pozostać nienaruszony. Koreluje to z ostatnimi
doniesieniami, że jednym z niezależnych czynników ryzyka nietrzymania
moczu u kobiet jest episiotomia;
V. Triaca - dowodzi, że subiektywna ocena zaburzeń mikcyjnych
w skali SEAPI (czyt. Nie byłby to kongres amerykański, gdyby nie poruszono zagadnień związanych z zastosowaniem komórek macierzystych. I tak L. Rodriguez przedstawiła prezentację o leczeniu wysiłkowego nietrzymania moczu z wykorzystaniem odpowiednio przygotowanych komórek macierzystych (stem cells). Na razie udało się osiągnąć jakiś efekt u myszy, ale być może w niedalekiej przyszłości wprowadzimy zupełnie nową metodę do naszego armamentarium. Zatem chyba nadszedł już czas, by nauczyć się, które komórki są omnipotentne, a które pluripotentne, totipotentne czy multipotentne. Jak zwykle na tak wielkich konferencjach uczestniczyć można było tylko w niewielkiej części sesji i wykładów, wybieraliśmy zatem te aktualnie najbardziej interesujące. To, co udało nam się usłyszeć i zobaczyć opisaliśmy w wielkim skrócie, żywiąc nadzieję, że przy bliży to polskim urologom obraz tego gigantycznego kongresu. |