Przegląd Urologiczny 2008/1 (47) wersja do druku | skomentuj ten artykuł | szybkie odnośniki
 
strona główna > archiwum > Przegląd Urologiczny 2008/1 (47) > Nowe kierunki w diagnostyce i leczeniu...

Nowe kierunki w diagnostyce i leczeniu nowotworów układu moczowo-płciowego

14th European Cancer Conference

Czternasta edycja konferencji ECCO odbyła się w Barcelonie 23-27 września 2007 r. Od wielu lat to ważne wydarzenie naukowe gromadzi kilka tysięcy uczestników z całego świata (w tym roku ponad 14 000) - specjalistów różnych dziedzin onkologii: chirurgów onkologów, urologów, radioterapeutów, chemioterapeutów, radiologów i stanowi doskonałe forum wymiany aktualnych osiąg-nięć naukowych i doświadczeń praktycznych. Zagadnienia związane z postępowaniem klinicznym u chorych na nowotwory ukła-du moczowo-płciowego były przedmiotem 8 sesji edukacyjnych, 19 prezentacji ustnych, 7 dyskusji problemowych zaaranżowanych jako debata zwolenników i przeciwników określonych opcji diagnostycznych i terapeutycznych, 1 wykładu umieszczonego w sesji prezydenckiej (uznanego za szczególnie istotny dla rozwoju onkologii), ponad 100 prezentacji plakatowych w większości połączonych z dyskusją oraz 7 sesji satelitarnych.

Zespół profesora M. Bolli (Grenoble, Francja) przedstawił wyniki randomizowanego badania III fazy prowadzonego w ramach EORTC - porównano hormonoterapię u chorych na miejscowo zaawansowanego raka stercza (PCa) trwającą sześć miesięcy wobec stosowanej przez trzy lata (całkowita blokada androgenowa, w tym badaniu u 62% chorych zastosowano triptorelinę). Leczenie stosowano jednoczasowo i uzupełniająco z radioterapią z pól zewnętrznych w grupie 970 chorych (mediana wieku chorych w obu ramionach badania: 69 lat, pełen stan sprawności, stopień zaawansowania klinicznego T2C-T3N0). Po obserwacji trwającej 5,2 lat progresję biochemiczną i/lub kliniczną (głównie rozsiew do układu kostnego) zaobserwowano u 32,9% chorych leczonych skróconym kursem hormonoterapii wobec 12,5% otrzymujących leczenie przez trzy lata. Trzyletnie leczenie antyandrogenowe po-zwoliło na uzyskanie korzyści w postaci: (i) wydłużenia 5-letniego okresu wolnego od klinicznie stwierdzonego nawrotu raka stercza (odsetek chorych bez cech nawrotu wyniósł odpowiednio 81,8% wobec 68,9%; HR=1,93, p<0,0001) i przeżycia całkowitego (85,3% versus 80,6%; HR=1,43) oraz (ii) istotnego podwyższenia odsetka chorych, u których udało się uzyskać "odpowiedź biochemiczną" (78,3% versus 58,9%; HR=2,29; p<0,0001). Niestety, nie przedstawiono wyników dotyczących toksyczności miejscowej (w skojarzeniu z radioterapią) i ogólnoustrojowej obu porównywanych sposobów hormonoterapii.

Grupa badawcza z Instytutu Gustave-Roussy (Villejuif, Francja) przeprowadziła badanie oceniające przydatność wybranych czyn-ników klinicznych, patologicznych i biochemicznych dla oceny ryzyka nawrotu PCa leczonych radykalnie wyłącznie napromienianiem (bez hormonoterapii jednoczasowej ani uzupełniającej). Obserwację 409 chorych prowadzono od 1990 do 2004. r. i wyka-zano, że niezależnymi czynnikami predykcyjnymi, zarówno w odniesieniu do nawrotu PCa rozpoznanego klinicznie, jak i "nie-powodzenia biochemicznego", są: przynależność do określonej grupy ryzyka (ocenionej na podstawie zaawansowania klinicznego, stopnia złośliwości histopatologicznej według Gleasona, pierwotnego stężenia PSA w surowicy) oraz stopień spadku wartości PSA po 6 tygodniach radioterapii. W przypadku, kiedy war-tość stosunku PSA ocenionego w 6. tygodniu napromieniania do oznaczonego pierwotnie wynosiła < 71%, obserwowano: (i) wyższe odsetki 5-letniej "odpowiedzi biochemicznej" (odpowie-dnio: 66% i 56%; p=0,048) oraz (ii) wyższe odsetki odpowiedzi klinicznej (bez nawrotu miejscowego i/lub odległego - rozsiewu niezależnie od lokalizacji; odpowiednio: 96% i 85%; p=0,03). W przedstawionym modelu badawczym nie wykazano znaczenia predykcyjnego takich parametrów, jak: całkowita dawka promieniowania jonizującego (65 Gy versus 70 Gy) oraz sposób frakcjonowania napromieniań. Wyniki uzyskane w omawianej pracy mo-gą stanowić wartościową wskazówkę co do wyboru hormonalnego leczenia uzupełniającego po zakończeniu radioterapii wiązką zewnętrzną. Zdaniem badaczy reprezentujących Northern Irleland Cancer Centre z Belfastu niekorzystne znaczenie rokownicze w odniesieniu do wyników radykalnej radioterapii ma również brak możliwości uzyskania pod wpływem hormonoterapii stosowanej przed napromienianień stężeń PSA całkowitego niższych od 1 ng/ml.

Fotografia 1
Uniwersytecki Szpital Kliniczny Halle Kröllwitz

Zespół radioterapeutów z Holandii (Erasmus Medical Center, Roterdam) przedstawił uaktualnione dane kliniczne badania rando-mizowanego III fazy oceniającego wartość podwyższenia dawki napromieniań z zewnątrz (planowanie trójwymiarowe 3D) na obszar gruczołu krokowego. Ocenie poddano grupę 669 chorych na PCa o zaawansowaniu klinicznym T1A-T4. Po obserwacji od 9 do 115 miesięcy (mediana: 69) stwierdzono, że chorzy napromie-niani wyższą dawką (78 Gy) w porównaniu do tych, którzy otrzy-mali 68 Gy, odnoszą znamienną korzyść kliniczną w aspekcie wydłużenia 7-letniego okresu wolnego od niepowodzenia leczenia (57% i 45%; p=0,015), podczas gdy długość przeżycia całkowitego i wolnego od nawrotu stwierdzonego klinicznie nie różniła się pomiędzy badanymi grupami. Objawy niepożądane ze strony układu moczowego (w stopniu 2 i wyższym według kryteriów RTOG/EORTC) były stwierdzane w identycznych odsetkach niezależnie od zastosowanej dawki napromieniań (36% chorych po 5 i 40% po 7 latach obserwacji), natomiast powikłania ze stro-ny przewodu pokarmowego były znamiennie częściej rozpoznawane po naświetlaniach wyższą dawką promieniowania jonizującego (stopień powikłań według RTOG/EORTC 2 i wyższy odpowiednio u 36% versus 25% badanych po 7 latach; p=0,04).

Wśród opublikowanych na ECCO-14 nowych spostrzeżeń klinicznych z zakresu radioterapii chorych na raka gruczołu krokowego można wymienić próby zastosowania: (i) dawek napro-mieniań rzędu 80 Gy (od 10 do 16 Gy wyższych niż standardowo stosowane obecnie) oraz wykorzystania testowania genetycznego do oceny ryzyka odległych powikłań radioterapii ze strony układu pokarmowego (szczególnie odsetka chorych, u których rozwiną się powikłania popromienne w postaci krwawień z dolnego odcinka przewodu pokarmowego); (ii) radioterapii 4D, w której oprócz parametrów przestrzennych (planowanie trójwymiarowe w oparciu o badanie tomokomputerowe i/lub rezonansem magnetycznym) wprowadza się również czynnik czasu, uwzględniający naturalną ruchomość stercza w czasie kolejnego seansu napromieniań; położenie narządu jest określane przy każdej frakcji naświetlań i kształt wiązki promieniowania jonizującego dostosowany indywidualnie, co pozwala na ochronę narządów sąsiednich przed niepożądaną ekspozycją na promieniowanie jonizujące i obniżenie odsetka powikłań popromiennych; (iii) stosowania środków uwrażliwiających na promieniowanie jonizujące (w trakcie sesji prezydenckich przedstawiono wyniki badań wskazujących, że związek o nazwie PRIMA-1met, zapobiegający radiooporności związanej z mutacją genu p53 uwrażliwia komórki raka stercza na promieniowanie jonizujące w warunkach tlenowych); (iv) planowania obszaru do napromieniań w oparciu o ocenę "węzła wartownika" z wykorzystaniem rezonansu magnetycznego miednicy; (iii) radioterapii hipofrakcjonowanej, co pozwala na skrócenie okresu leczenia promieniowaniem jonizującym przy zachowaniu odsetka wyleczalności i bez podwyższenia ryzyka powikłań ze strony tkanek otaczających; (vi) radioterapii z wykorzystaniem jonów radioaktywnego węgla, pozwalającej na uzyskanie lepszego rozkładu dawki pochłoniętej i lepszego efektu biologicznego w porównaniu z tradycyjnie stosowanym promieniowaniem fotonowym.

W sesjach edukacyjnych przypomniano (dr T. Wiegel, Szpital Uni-wersytecki w Ulm, Niemcy) znaczenie terapeutyczne radioterapii stosowanej po prostatektomii radykalnej: (i) u chorych z rakiem stercza o stopniu zaawansowania pT3 ryzyko nawrotu miejscowego i/lub rozsiewu ze wzrostem PSA sięga od 15% do 60% w ciągu 5 lat; według danych z metaanalizy podsumowującej 3 badania losowe radioterapia pooperacyjna zmniejsza prawdopodobieństwo "niepowodzenia biochemicznego" o 20% w ciągu 4-5 lat; (ii) stosowanie naświetlania loży po sterczu jest procedurą bezpieczną, a odsetek powikłań nie przekracza 2%; (iii) mniej przekonujące są dane nt. radioterapii uzupełniającej u chorych na raka gruczołu krokowego pT2 z dodatnimi marginesami resekcyjnymi - dane retrospektywne wskazują 25% korzyść ze stosowania radioterapii, brak w literaturze prób losowych oceniających to zagadnienie prospektywnie i zwykle zaleca się indywidualizację postępowania klinicznego z wyważeniem potencjalnych korzyści i strat terapeutycznych.

Nadal istnieją kontrowersje co do bezpieczeństwa kwalifikacjichorych na PCa o dobrym rokowaniu wyłącznie do ścisłej obserwacji klinicznej. Istotny głos w dyskuji nad optymalizacją doboru chorych do takiego postępowania stanowiła prezentacja zespołu z Royal Marsden Hospital (Sutton, Zjednoczone Królestwo). Doktor N. van As z tego ośrodka przedstawił wyniki prospektywnej obserwacji klinicznej, której celem było wyodrębnienie podgrupy chorych na raka stercza z najmniejszym ryzykiem progresji choroby nowotworowej. Do badania zakwalifikowano326 mężczyzn chorych na gruczołowego raka stercza (mediana wieku: 67 lat) w stopniu zaawansowania klinicznego T1-T2A, NO/NX, MO/MX, ze stężeniem PSA całkowitego < 15 ng/ml, stopniem Gleasona poniżej 3, wskaźnikiem Gleasona poniżej 7 i odsetkiem dodatnich biopsji stercza poniżej 50%. Monitorowanie chorych obejmowało: seryjne oznaczanie stężeń PSA całkowitego i wolnego oraz wykonywanie biopsji gruczołu krokowego. Radykalne leczenie wprowadzano przy: (i) istotnym podwyższeniu PSA (powyżej 1,0 ng/ml/rok) lub (ii) "progresji histologicznej" w ocenie kolejnych bioptatów stercza (stopień Gleasona powyżej 4 lub więcej niż 50% bioptatów stercza zawierających utkanie raka). W analizie wieloczynnikowej niezależnymi czynnikami decydującymi o podjęciu leczenia radykalnego w miejsce obserwacji były: (i) wartość stosunku stężeń PSA wolnego do całkowitego (p=0,0002); (ii) wielkość stężenia PSA w momen-cie rozpoznania PCa (p=0,002) oraz (iii) cecha T w skali TNM (p=0,02). Na podstawie tych spostrzeżeń stworzono indeks prognostyczny: w grupie pierwszej (PSA < 6,4 ng/ml, f/t PSA > 18%) żaden z chorych nie podjął leczenia po 3 latach obserwacji, w dru-giej (stwierdzono jeden z dwóch wymienionych wyżej czynników rokowniczych) odsetek leczonych w okresie 3 lat wyniósł 27 (95% przedział ufności: 17-39%), natomiast w grupie trzeciej (obecne jednoczasowo dwa niekorzystne czynniki) - u ponad połowy chorych podjęto leczenie radykalne (55%; 95% przedział

ufności: 41-71%). W konkluzji autorzy prezentacji podkreślają, że wyniki badania mają charakter wstępny i konieczne jest ich potwierdzenie na bardziej reprezentatywnej grupie chorych oraz poszukiwanie nowych biomarkerów, które ułatwiłyby optymalny wybór postępowania klinicznego u chorych na raka stercza o niskim zaawansowaniu. Jedną z metod oceny agresywności biologicznej raka stercza jest testowanie genetyczne z zastosowaniem mikromacierzy - przedstawione przez badaczy z German Cancer Research Center (Heidelberg, Niemcy) doniesienie wstępne sugeruje możliwość uzyskania tą metodą charakterystyki genetycznej pozwalającej na kwalifikacjęchorychdomniejlub bardziej agresywnego postępowania leczniczego lub wyłącznej obserwacji.

Fotografia 2
Profesor Fornara i autor artykułu

W sesjach edukacyjnych przypomniano praktyczne zasady hormonoterapii chorych na PCa: (i) przypomniano wyniki badania EORTC 30891, w którym 985 chorym losowo proponowano natychmiastowe lub odroczone w czasie leczenie antyandrogenowe; hormonoterapię wdrażano jedynie w przypadku rozpoznania objawowego rozsiewu do kośćca lub progresji miejscowej z wodonerczem/zatrzymaniem moczu i wykazano umiarkowaną korzyść kliniczną w postaci podwyższenia odsetka przeżyć przy wcześniejszej interwencji hormonalnej (11%), przy czym zysk kliniczny nie dotyczył śmiertelności związanej z chorobą nowotworową; opierając się na tym badaniu, wyodrębniono grupę chorych najbardziej zyskujących na wczesnym zastosowaniu hormonoterapii - są to mężczyźni poniżej 70. roku życia, u których stężenie PSA wynosi 10-20 ng/ml oraz mężczyźni w wieku > 70 lat, u których stężenie PSA wynosi 50 ng/ml; (ii) hormonoterapia przerywana - wykazano, że chorzy poddani takiemu leczeniu doświadczają mniej działań niepożądanych, co wpływa korzystnie na jakość ich życia, natomiast niejasna jest skuteczność przeciwnowotworowa tego sposobu hormonoterapii w odniesieniu do leczenia ciągłego - to zagadnienie jest przedmiotem badania randomizowanego SWOG/NCIC; zalecenia American Society Of clinical Oncology wskazują, że "przerywana" hormonoterapia antyandrogenowa powinna być stosowana jedynie ekspe-rymentalnie; (iii) zagadnienia sposobu leczenia hormonalnego - całkowita blokada androgenowa, czy monoterapia; wyniki meta-analiz wskazują, że leczenie skojarzone korzystniej wpływa na całkowite przeżycia chorych (obniżenie ryzyka zgonu z 6% do 22% w porównaniu do wyłącznego zastosowania kastracji chirurgicznej lub farmakologicznej); (iv) porównanie wartości klinicznej różnych preparatów antyandrogenowych; niesteroidowe antyandrogeny (flutamid,nilutamid)obniżają(wedługwyników metaanalizy PCTCG) ryzyko zgonu o 8%, przy czym różnica jest wyłącznie znamienna w odniesieniu do flutamidu;jeszcze większe odsetki korzyści w przeżyciach dotyczą chorych stosujących bikalutamid; (v) porównanie profiludziałańniepożądanych poszczególnych antyandrogenów niesteroidowych, takich jak: flutamid(częstoobserwujesiębiegunkiizaburzeniafunkcji wątroby), nilutamid (śródmiąższowe zapalenie płuc !), podczas gdy biklutamid nie wykazuje takich działań niepożądanych.

Zespół badaczy z Kanady (Montreal General Hospital) ocenił zna-czenie wpływu wzrostu stężenia testosteronu po zakończeniu hormonoterapii antyandrogenowej na rokowanie u chorych na PCa, bardzo istotne z punktu widzenia lekarza praktyka. Wykazano, że jedynie 43% chorych odzyskuje zdolność produkcji testosteronu o wartości sprzed hormonoterapii i zwykle proces ten trwa od 17 do 27 miesięcy. Prawdopodobieństwo niepowodzenia leczenia nie ma związku z nasileniem produkcji hormonów męskich po zaprzestaniu hormonoterapii antyandrogenowej.

W licznych opublikowanych w trakcie konferencji badaniach oceniano przydatność tzw. leczenia celowanego oraz nowych cytostatyków przeciwnowotworowych w leczeniu chorych na raka stercza opornego na hormonoterapię. W przedstawionej wieloośrodkowej losowej próbie III fazy SPARC oceniono wartość kliniczną satraplatyny (nowego doustnego cytostatyku z grupy platinoidów) wśród 950 chorych na hormonoopornego raka ster-cza, u których uprzednio stwierdzono niepowodzenie po chemioterapii I rzutu. Badanie było kontrolowane placebo, w obu ramionach chorzy otrzymywali prednizon doustnie. Zastosowanie satraplatyny obniżało o 33% prawdopodobieństwo zgonu z po-wodu PCa, a także wiązało się z istotnym wydłużeniem czasu do progresji nowotworu (66,1 wobec 22,3 tygodni; p<0,001) oraz możliwością uzyskania wyższego odsetka "odpowiedzi biochemicznej" (istotny spadek stężeń PSA obserwowano u 25,4% otrzy-mujących cytostatyk z prednizonem w porównaniu do 12,4% poddanych monoterapii prednizonem; p<0,001). Korzyść kliniczna z zastosowania satraplatyny była niezależna od uprzedniej ekspozycji na doksetaksel, wieku chorych, stosowania dwufosfonianów, wartości wskaźnika nasilenia bólu nowotworowego, stanu sprawności, stężenia PSA występującego przy progresji PCa. Satraplatyna była dobrze tolerowana, najczęściej obserwowano umiarkowaną supresję szpiku (neutropenia bez cech gorączki neutropenicznej występowała głównie u chorych > 75. roku życia) i zaburzenia żołądkowo-jelitowe. Według przedstawionych wyników badań przedklinicznych (Uniwersytet w L'Aquilla, Włochy) rak stercza może w przyszłości być zaliczony do coraz szerszej grupy nowotworów, w leczeniu których można będzie wykorzystać inhibitory receptora dla nabłonkowego czynnika wzrostu (EGFR). W badaniach in vitro autorzy wykazali, że hamowanie aktywności EGRF może korzystnie wpływać na różne aspekty progresji raka stercza, m.in.: szybkość podziałów komórkowych, zdolność migracji i inwazji komórek oraz nasilenie tworzenia naczyń krwionośnych.

Dr V. Pansadoro (Vincenzo Pansadoro Foundation, Rzym, Włochy) przedstawił aktualne poglądy nt. możliwości wykorzystania chirurgii laparoskopowej w urologii onkologicznej. Od czasu pier-wszej nefrektomii laparoskopowej przeprowadzonej w 1991 roku, minimalnie inwazyjna chirurgia jest coraz szerzej stosowana w grupie chorych na nowotwory układu moczowo-płciowego. Z wykorzystaniem technik laparoskopowych można przeprowadzić następujące zabiegi: (i) adrenalektomia (mniejsza utrata krwi, niższy stopień urazowości, krótszy okres rekonwalescencji w porównaniu do technik z szerokim otwarciem jamy brzusznej); (ii) nefrektomia radykalna z dostępu przez- lub zaotrzewnowego (przeciwskazaniem do takiego sposobu leczenia są: znaczny wymiar guza, naciekanie dużych naczyń krwionośnych, powiększenie licznych węzłów chłonnych); (iii) częściowe wycięcie nerki (zwykle stosowane w przypadku guza o lokalizacji obwodowej i wymiarze poniżej 4 cm; wadą tej operacji jest wydłużenie czasu niedokrwienia tkanek i większy odsetek powikłań w porównaniu z operacją otwartą); (iv) nefroureteroktomia; (v) limfadenektomia zaotrzewnowa (podkreśla się, że u chorych otrzymujących chemio- i/lub radioterapię z racji współistnienia zrostów otrzewnowych powinno się tę procedurę prowadzić w ośrodkach o dużym doświadczeniu); (vi) prostatektomia radykalna stosowana w wielu ośrodkach jako postępowanie standardowe, pozwala na skrócenie okresu pooperacyjnego, jest mało inwazyjna, lepiej tolerowana i ma porównywalną skuteczność przeciw-nowotworową; (vii) cystektomia radykalna - wskazana jedynie u chorych na raka pęcherza moczowego o małym zaawanso-waniu i małej złośliwości histopatologicznej.

Od czasu wprowadzenia do praktyki onkologicznej różnych związ-ków cytostatycznych o działaniu przeciwnowotworowym nie udało się znalezć schematu chemioterapii, którego zastosowanie wiązałoby się z osiągnięciem istotnej korzyści klinicznej u chorych na zaawansowanego raka jasnokomórkowego nerki (CCC). Większość leków tej grupy pozwalała jedynie na uzyskanie krótkotrwałego efektu paliatywnego, a ich stosowanie wiązało się z występowaniem działań niepożądanych znacząco obniżających jakość życia chorych. Ostatnie pięciolecie to okres ogromnego postępu w leczeniu systemowym chorych na raka nerki, głównie dzięki wprowadzeniu terapii celowanej. W trakcie konferencji ECCO-14 przedstawiono wiele doniesień poruszających to zagadnienie. W badaniu AVOREN (z dużym udziałem naukowym Polski) porównano skuteczność przeciwnowotworową i toksycz-ność związku hamującego angiogenezę nowotworową (bewacizumab; Avastin) w skojarzeniu z interferonem alfa-2a w leczeniu pierwszego rzutu rozsianego raka nerki. W grupie 649 badanych wykazano, że skojarzenie bewacizumabu z interferonem znamiennie wydłuża okres przeżycia wolnego od progresji choroby w porównaniu do monoterapii interferonem (odpowiednio: 10,2 wobec 5,4 miesięcy; HR=0,63; p<0,0001). Korzystny efekt terapii antyangiogennej w skojarzeniu z immunoterapią był niezależny od wieku, płci, grupy prognostycznej wg Motzera, zajęcia tkanki płucnej przez przerzuty, liczby ognisk przerzutowych i stopnia utraty masy ciała. Innym intensywnie badanym preparatem w leczeniu chorych z rozsianym rakiem nerki jest temsirolimus - inhibitor mTOR, białka regulującego podziały komórkowe i angiogenezę. Wyniki międzynarodowego badania przedstawio-nego przez dr. P. de Souza (St. George Hospital, Medical Oncology, Sydney, Australia) wykazały, że temsirolimus w porównaniu do interferonu-alfa istotnie wydłuża przeżycie całkowite (odpowiednio: 10,9 versus 7,3 miesięcy; p=0,0252) i wolne od postępu nowotworu (3,8 versus 1,9 miesięcy; p=0,003) u chorych na rozsianego raka nerki z niekorzystnymi czynnikami rokowniczymi, którzy uprzednio nie otrzymywali leczenia ogólnoustrojowego. Wadą nowego preparatu są działania niepożądane: niedokrwistość (20% chorych), astenia (11%) i hiperglikemia (11%).

Przypomniano, że nowym standardem w leczeniu zaawansowanego raka nerki będzie wkrótce sorafenib - wielokierunkowy inhibitor kinazy tyrozynowej. W wieloośrodkowym badaniu losowym III fazy 451 chorym podawano sorafenib (400 mg dwa razy dziennie doustnie) jako systemowe leczenie drugiego rzutu i 452 placebo. Aktywne leczenie przeciwnowotworowe pozwoliło na znamienne wydłużenie okresu przeżycia wolnego od progresji choroby wobec stosowania placebo (odpowiednio: 5,5 i 2,8 miesięcy; HR=0,44; p=0,02). Terapia celowana sorafenibem wiązała się z wystąpieniem następujących działań niepożądanych: biegunka, wysypka skórna, uczucie zmęczenia, zespół skórny ręka- stopa, nadciśnienie tętnicze i niedokrwienie mięśnia sercowego. Inny wielotorowy inhibitor kinazy tyrozynowej - sunitinib - wykazuje aktywność przeciwnowotworową jako lek drugiego rzutu u chorych na raka nerki w zaawansowanych stadiach choroby, których wcześniej leczono cytokinami. Porównanie sunitinibu z interferonem-alfa w leczeniu zaawansowanego raka nerki wykazało znamienną wyższość pierwszego z wymienionych preparatów: długość przeżycia bez cech progresji choroby wyniosła 11 miesięcy versus 4 miesiące (p<0,000001). Terapia sunitinibem była lepiej postrzegana przez chorych w aspekcie jakości życia i okazała się bardziej efektywna ekonomicznie.

Fotografia 3
Halle, starówka

Przedstawiono wyniki wieloletnich obserwacji oceniających odległe bezpieczeństwo leczenia chorych na nowotwory złośliwe jąder, wykazując podwyższenie ryzyka wystąpienia: (i) osteoporozy oraz deformacji kręgów (38,4%) u mężczyzn leczonych z powodu nowotworów zarodkowych jader niezależnie od ich wieku, rodzaju stosowanej chemioterapii oraz stężeń hormonów płciowych; (ii) neuropatii obwodowych, zespołu Raynauda i zaburzeń słuchu u chorych leczonych chemicznie, w porównaniu do tych, u których nie stosowano cytostatyków (odpowiednio dla neuropatii: 21,7% wobec 9,1%, p<0,001; dla zespołu Raynauda: 20,3% wobec 1,7%, p<0,001); czynnikami ryzyka wystąpienia tych powikłań były: wiek oraz dawka całkowita cytostatyków, głównie cisplatyny.

W trakcie konferencji ECCO-14 przedstawiono wiele wartościowych doniesień o ogromnym znaczeniu praktycznym, które mogą istotnie zmienić w najbliższych latach standardy postępowania diagnostycznego i leczniczego u chorych na nowotwory złośliwe układu moczowo-płciowego. Ożywiony i wielodyscyplinary charakter prowadzonych dyskusji budzi nadzieję - mimo ogromnego napływu nowych osiągnięć - na rychłe kompleksowe wypracowanie najbardziej optymalnego sposobu postępowania w tej grupie pacjentów.

dr n. med. Janusz Wojtacki
Zakład Propedeutyki Onkologii, Akademia Medyczna w Gdańsku
kierownik zakładu: prof. dr hab. med. Wiesław J. Kruszewski