Przegląd Urologiczny 2007/5 (45) wersja do druku | skomentuj ten artykuł | szybkie odnośniki
 
strona główna > archiwum > Przegląd Urologiczny 2007/5 (45) > EBU Board Meeting po raz pierwszy w Polsce...

EBU Board Meeting po raz pierwszy w Polsce Kraków 21-22 września 2007 r.

Fotografia 1
EBU Board Meeting. Sekcja urologów przed Collegium Maius

W tym roku mija 10 lat od wprowadzenia egzaminu EBU jako oficjalnego egzaminu specjalizacyjnego z urologii w Polsce. Polska jest pierwszym krajem, w którym egzamin EBU uzyskał status narodowego (państwowego) egzaminu specjalizacyjnego, a urologia jest w Polsce jedyną do tej pory specjalnością, w której egzamin specjalizacyjny jest egzaminem międzynarodowym („europejskim”).

Przed kilkoma tygodniami dostąpiłem zaszczytu − zostałem zaproszony na EBU Board Meeting, który w tym roku odbył się po raz pierwszy w Polsce. EBU obradowało w Krakowie, w historycznych salach Uniwersytetu Jagiellońskiego − Collegium Maius i Collegium Novum. Posiedzenia robocze poszczególnych komitetów EBU odbyły się w Hotelu Starym. EBU Board Meeting został przygotowany pieczołowicie i przeprowadzony perfekcyjnie przez dr. n. med. Artura A. Antoniewicza, FEBU i dr. med. Piotra L. Chłostę, FEBU − obaj są delegatami PTU do EBU − oraz przez Panią Iwonę Sribniak, dyrektor Biura PTU.

Fotografia 2
Pani Wilma Gietman, obecnie dyrektor EBU Office

Powodem zaproszenia mnie na tegoroczny EBU Board Meeting jest 10-lecie istnienia egzaminu EBU w Polsce. Zaproszenie odbieram jako szczególny honor będący nie tylko moim udziałem, ale także przypadający całemu PTU. Uczestnicząc w uroczystym zebraniu EBU, które odbyło się w piątek 22 września 2007 r. w przepięknej sali Collegium Maius, miałem okazję podzielić się z członkami EBU Board moimi wrażeniami i spostrzeżeniami, które zgromadziłem w okresie 15-letniej współpracy z tą organizacją. Po moim wystąpieniu spotkał mnie zaszczyt szczególny − Mr. Peter Whelan, prezydent EBU wręczył mi dyplom Distinguished Sernice Award oraz odznaczył mnie Golden EBU Mark. Podczas uroczystego EBU Board Meeting powiedziałem, co następuje:

Fotografia 3
Dr Artur A. Antoniewicz, FEBU, członek EBU Examination Committee, Task Force I, członek EBU Accreditation Committee (z prawej) oraz dr Piotr Chłosta, FEBU, członek EBU Urological Training Programme Committee




Peter Whelan, prezydent EBU obecnej kadencji


Rijen J. M. Nijman, poprzedni prezydent EBU, Członek Honorowy PTU od 2004 roku


T. M. de Reijke, przewodniczący EBU Examination Committee, Członek Honorowy PTU od 2004 roku


Helmut G. Madersbacher, były prezydent EBU


Kim Andreassen z Danii


Eamonn Kiely z Irlandii


S. Müller, przewodniczący EBU Accreditation Committeee


Joaquin Carballido z Hiszpanii


Klaus Schalkhäuser

Szanowny Panie Prezesie − Mr. Peter Whelan,
Szanowni EBU Fellows,
Szanowne Panie i Szanowni Panowie,
Drodzy Koledzy i Przyjaciele

EBU Board Meeting po raz pierwszy odbywa się w Polsce. Jestem z tego powodu prawdziwie szczęśliwy. Życzę Państwu udanego pobytu w historycznym i malowniczym Krakowie oraz owocnych obrad. Bardzo dziękuję za zaproszenie na to spotkanie, a także za stworzenie mi możliwości wyrażenia kilku myśli i komentarzy.

Występuję nie tylko jako Andrzej Borówka, urolog, ale także jako prezes PTU. Jestem dumny z tego, że mogę reprezentować nasze Stowarzyszenie na forum EBU. Organizację tę cenię bowiem niezmiernie i jestem głęboko wdzięczny jej prezesom i zarządom ostatnich kilku kadencji za zrozumienie dążeń i aspiracji PTU oraz za ogromną pomoc i wsparcie, których w ostatnich kilkunastu latach od Was doznaliśmy. EBU uważam również za „moją” organizację, jestem bowiem z nią osobiście blisko związany od 15 lat.

Na początku byłem zapraszany w charakterze obserwatora, wraz z Andrzejem Borkowskim na EBU Oral Examination. Później, wraz z Andrzejm Sikorskim, byliśmy oficjalnymi delegatami PTU do EBU. Wcześnie przekonałem się, że dwuczęściowy EBU Exam jest tym, czego nam potrzeba. Zwłaszcza że od połowy lat 80. ubiegłego stulecia byłem najgłębiej pewien, iż konieczne jest wprowadzenie w Polsce gruntownej reformy programu nauczania podyplomowego urologii oraz gruntownej zmiany systemu egzaminowania. Niezbędny był nam egzamin obejmujący całość urologii, egzamin sprawiedliwy i obiektywny. Takie wartości prezentował i prezentuje EBU Examination. Jego wprowadzenie w Polsce traktuję jako największy sukces PTU ostatniego 10-lecia. Początkowo udało mi się przekonać EBU, że można i że warto przekazać nam egzamin zwany u nas „egzaminem europejskim”. Pragnę wyrazić największą wdzięczność zwłaszcza Rijenowi Nijmanowi i Theo de Reijke, a także Hugh Whitfieldowi za przychylność dla naszych starań.

Pewien problem stanowiło na początku udostępnienie egzaminu EBU kandydatom z Polski, dla których miał być egzaminem narodowym. Zatem przystępujący doń kandydaci nie mogli być urologami uprzednio cerftyfikowanymi w naszym kraju, a przecież EBU Exam był i zasadniczo jest przeznaczony dla specjalistów urologów i jego zdanie jest dowodem uzyskania kolejnego stopnia wtajemniczenia zawodowego − swego rodzaju mark of excellence. Wobec tego należało spodziewać się, że stopień przygotowania teoretycznego kandydatów z Polski będzie ustępował poziomowi, jaki mogą prezentować kandydaci z innych krajów europejskich, którzy w nich uzyskali tytuł specjalisty urologa. Przystałem zatem z pełnym zrozumieniem na propozycję, zgłoszoną przez Rijena Nijmana, aby kryteria oceny egzaminu były nadal oparte na ocenie wyników egzaminu uzyskiwanych wyłącznie przez kandydatów z EU, bez uwzględnienia prawdopodobnie gorszych wyników polskich kandydatów.

W kolejnym etapie trzeba było przekonać władze polskie − Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej oraz Centrum Medyczne Kształcenia Podyplomowego, wówczas organizatora specjalizacyjnych egzaminów medycznych w naszym kraju − że EBU Exam jest właśnie tym, do czego należy dążyć w Polsce. To nie było łatwe, ale okazało się wykonalne dzięki zrozumieniu i przychylności prof. Jacka Żochowskiego − ówczesnego ministra zdrowia oraz prof. Jana Doroszewskiego − ówczesnego dyrektora CMKP.

Oczywiście, opinie środowiska urologicznego, a zwłaszcza licznej rzeszy adeptów urologii − potencjalnych kandydatów do egzaminu, na temat zmiany systemu egzaminowania były początkowo − mówiąc najdelikatniej − podzielone.

Ostatecznie, wprowadzenie EBU Examination jako narodowego egzaminu specjalizacyjnego w Polsce stało się faktem opartym na oficjalnych umowach i zezwoleniach wyrażonych przez odnośne władze w Polsce i przez EBU.

Pierwszy EBU Written Assessment odbył się w Warszawie w 1997 roku − 10 lat temu, a pierwszy EBU Oral Examination − wiosną 1998 roku. Liczba przystępujących do tego egzaminu w kolejnych latach początkowo zwiększała się, a ostatnio zmalała, co jest następstwem pewnych zmian wprowadzonych do systemu szkolenia podyplomowego w medycynie, w szczególności niedostatku miejsc specjalizacyjnych oraz niedoskonałości w finansowaniu lekarzy odbywających studia specjalizacyjne. Odsetek niepowodzeń na Written Assessment oscyluje wokół 30%, co − moim zdaniem − świadczy o odpowiednim poziomie tego egzaminu. Niemniej jednak były lata zupełnie złe, np. 1998 rok, w którym sprawdzian pisemny zdało mniej niż 50% kandydatów, oraz lata bardzo dobre, np. 2003 rok, w którym ocena średnia uzyskana przez kandydatów z Polski przewyższyła średnią ocenę pozostałych kandydatów.

Do egzaminu ustnego w latach 1998−2007 przystąpiło łącznie ponad 300 kandydatów. Z reguły większość z nich odniosła sukces − 2006 rok był pod tym względem najlepszy − zdali wszyscy!

Liczba FEBUs po 10 latach istnienia egzaminu EBU w Polsce sięga 300. FEBUs stanowią zatem już prawie połowę liczby wszystkich specjalistów urologów w naszym kraju. Wśród nich jest kilku, którzy zdali EBU Exam „poza konkursem”, będąc już specjalistami certyfikowanymi wcześniej w Polsce. Są to: dr med. Stanisław Wroński, dr med. Piotr Chłosta, dr med. Artur A. Antoniewicz i dr hab. med. Andrzej Stelmach. Kilkunastu spośród polskich FEBUs bierze już czynny udział w procesie egzaminowania − są obserwatorami, a najbardziej doświadczeni i aktywni − egzaminatorami. Dążę do tego, aby egzaminatorami w przyszłości byli wyłącznie FEBUs. Sądzę, że sformowanie takiego zespołu zajmie jeszcze około pięciu lat.

Niech wolno mi będzie wyrazić wdzięczność wszystkim tym przedstawicielom EBU, którzy uczestniczyli w egzaminach w Polsce jako EBU trustees. Są nimi: Rijen Nijman, Theo de Reijke, Miria Ruutuu, Hugh Whitfield oraz Peter Whelan. W ostatnich dwóch latach rolę trustee z ramienia EBU w Polsce pełni Artur A. Antoniewicz − to, że FEBU z Polski jest EBU trustee w Polsce musi budzić satysfakcję. Do sukcesu, którym jest EBU Examination w Polsce, przyczyniła się działalność edukacyjna i wydawnicza PTU. Wyraża się ona między innymi dostarczaniem wszystkim adeptom urologii i specjalistom polskiej edycji EBU Update Series wydawanej przez Komitet Edukacji PTU w latach 1999−2005.

Innym ważnym efektem naszej współpracy jest wprowadzenie w Polsce systemu oceny aktywności zawodowej i edukacyjnej urologów − EU-ACME, zwanego wcześniej EBU CME-CPD. Ten system, opracowany przez Alberto Matosa-Ferreirę, wybitnego urologa portugalskiego będącego jednym z filarów EBU, wprowadziliśmy 1 stycznia 2002 roku. System jest zawiadywany przez Elę Ziółkowską, prowadzącą lokalne biuro CME-CPD w PTU. Uczestnikami EU-ACME jest obecnie 371 polskich specjalistów urologów, członków PTU.

Nie mniejsze znaczenie ma przyznanie akredytacji EBU czterem polskim klinikom urologii: CMKP, warszawskiej AM, Collegium Medicum w Bydgoszczy oraz − ostatnio − AM w Szczecinie. Mam nadzieję, że do EBU Urological Training Programme Committee, którego członkiem jest delegat PTU − dr med. Piotr Chłosta, FEBU, wpłyną nie później niż w przyszłym roku co najmniej dwa kolejne wnioski o przyznanie akredytacji.

Współpraca EBU i PTU przebiega harmonijnie dzięki godnemu podkreślenia wysiłkowi wielu osób, zarówno ze strony PTU, jak i EBU. Pragnę wyrazić ogromną wdzięczność osobom pracującym w administracji obydwu instytucji − współpraca z ich kreatywnymi przedstawicielkami zawsze była i jest nadal prawdziwą przyjemnością. Szczególnie miło wspominam Mirjam Peil, od której doznaliśmy wiele pomocy, ciepła i zrozumienia. Obecnie osobą, z którą łączą nas nie tylko więzy − mniemam − przyjaźni i sympatii, ale także dobrej współpracy, opartej na wzajemnym zrozumieniu jest Wilma Gietman − na Jej ręce składam wyrazy uznania dla wszystkich pracowników EBU Office. Korzystając z tej okazji pragnę podkreślić ogromny wkład pracy Iwony Sribniak − dyrektor Biura PTU, która zapewnia serwis logistyczny egzaminu EBU ze strony PTU. Pragnę również podkreślić, że nasze osiągnięcia nie byłyby możliwe bez harmonijnej współpracy wszystkich agend naukowych PTU oraz całego Biura PTU, pracującego w siedzibie PTU w Warszawie. Naszą „obecność” w EBU zaznacza aktywność dwóch delegatów PTU do EBU:
dr med. A. A. Antoniewicz, FEBU jest członkiem EBU Examination Committee, a dr med. P. Chłosta − członkiem EBU Urological Training Programme Committee.

Moje osobiste doświadczenie związane z działalnością w EBU i kilkudziesięcioletnią działalnością dla PTU przekonuje mnie, że warto było podjąć trud prowadzący do autentycznego wejścia PTU do wspólnoty EBU. Nie tylko dlatego, że nasza akcesja przyniosła i przynosi wymierną − poziom wykształcenia − oraz psychologiczną − prestiż − korzyść zarówno pojedynczym członkom PTU, jak i całemu Stowarzyszeniu. Także dlatego, że zetknięcie się z „ludźmi EBU” owocowało nawiązaniem szeregu jak najlepszych znajomości i przyjaźni oraz poznaniu wielu znakomitych, wartościowych i twórczych osób.

Od początku wiadomo było, że zbliżenie PTU do EBU i wykorzystanie ogromnego dorobku edukacyjnego i organizatorskiego EBU musi wiązać się z ponoszeniem odpowiednich − w pełni uzasadnionych − kosztów przez PTU. Szczęśliwie z tym nie ma wielkiego problemu. Mnie to nie dziwi, skoro skarbnikiem PTU od 8 lat jest A. A. Antoniewicz.

Przy tej okazji muszę zdradzić pewien „sekret” − ideę częściowo przyczyniającą się do możliwości podejmowania przez PTU wyzwań, które muszą kosztować. Jest nią szczególna forma współpracy z kilkoma wiodącymi na polskim rynku firmami farmaceutycznymi związanymi z urologią. Formę tę, charakteryzującą się przejrzystością pod każdym względem, stanowi nadanie statusu Członka Wspierającego PTU wybranym firmom farmaceutycznym. Przedstawicielem jednej z nich jest zaproszony na EBU Board Meeting dr Jerzy Garlicki, prezes AstraZeneca, firmy, która od czasu wprowadzenia przez nas tej formy współpracy przed 8 laty jest do dziś nieprzerwanie Członkiem Wspierającym PTU.

Dziękując raz jeszcze za zaproszenie na ten uroczysty EBU Board Meeting, wszystkim jego uczestnikom życzę wszelkiego powodzenia i dalszych sukcesów. Koleżankom i Kolegom z EBU życzę owocnej pracy dla urologii w ich krajach i dla EBU. Wszystkim Państwu życzę udanego pobytu w Krakowie.



Fotografia 13
W Collegium Maius


Fotografia 14
Hans Peter Van Poppel, Urological Training Programme Committee i Peter Whelan, prezydent EBU